[na_piechote]

Za tydzień o ile mrozy zelżą, wsiadam na motór i jade se na Sycylię na miesiąc popracować zdalnie. Planuję na szczała dojechać do Rzymu (1700km) taki czelencz. Uda mi się? #motocykle

[Szakalio]

@na_piechote: 170 km to ja rowerem robię na szczala, chyba, że ci zero #!$%@?. Nie ma szans zrobić 1700 km moturem na szczala. Autem byłoby ciężko

[bastianbastiante]

@na_piechote nie sądzę, ja zrobiłem na hita 1100km wygodnym szybkim autem i miałem dość

[George_Liquor]

@na_piechote: Jakie moto i jakieś akcesoria umilające komfort podróży masz?

[kipowrot]

@na_piechote: kiedyś zrobiłem 1330km w jeden dzień, udręka, ale pamiętam ktoś pisał, że 1200km robi DLem i wypoczęty, więc pewnie zależy ile z tego zrobisz autostradą 180km/h to jakoś zleci, ale i tak do #!$%@? godzin

[debenek]

@na_piechote 1300 najwięcej robiłem. Myślę, że jadąc tylko autostradami to 1700 jest wykonalne bez zbędnej napinki.

[majk_emigrant]

Uda mi się?

@na_piechote: jak się uprzesz to się uda, ale warto obrzydzać sobie jazdę? Nawet samochodem 1000 km to jest max ile można zrobić we względnym komforcie. Na motocyklu to już tortura.

[oreze]

@na_piechote: zesrasz sie pod koniec xD

[Steven_Hyde]

@Szakalio: 1600km pół roku po zdaniu prawka ( ͡° ͜ʖ ͡°)ﾉ⌐■-■ najpierw 400km po Alpach i potem lota do rodziców w PL 1200km. nie było to longiem bo miałem nascie postojów (36h od startu tego dnia do finiszu), ale ludzie robiący iron butt challenge robią 1000 mil i więcej w 24h.

[zlozlo]

@Szakalio jak nie da z UK do Olsztyna na strzała 1800 zrobiłem bez problemu

[fotograf_warszawiak]

@na_piechote: tak, zrobisz. Najgorzej będzie minąć Austrie. Jak już wjedziesz na włoski system autostrad to plansza się sama przesuwa.

[ja_tu_tylko_na_moment]

Robiłem trasę do włoch 2 tygodnie temu. Najgorsza jest austria, gdzie prawie non stop ograniczenie do 100 i raczej po krętych drogach tam się wiele więcej nie da jechać. Zwłaszcza że 2 tygodnie temu było jeszcze parenaście centymetrów śniegu. U nas jest 18'C a tam 0'C. Ale jak potem byś cisnął 180km/h to da radę, ale w dzień ruch jest bardzo duży, zwłaszcza we włoszech, to szybciej niż 140km/h ciężko. Myślę że

[bocznica]

Planuję na szczała dojechać do Rzymu

@na_piechote: totalna głupota i tyle.

[kefas_safek]

@na_piechote: moj rekord 1000km i to w 70% po Polsce i zajęło mi to z grubsza cały dzień z małą przerwą na zwiedzanie a jechałem hayka "na lekko" czyli wyposażony jak na przejażdżke w koło komina, 1700 w jeden dzień imo mission impossible

[na_piechote]

@Szakalio: @kefas_safek @bocznica @ja_tu_tylko_na_moment @fotograf_warszawiak @zlozlo @Steven_Hyde @oreze @majk_emigrant @debenek @kipowrot @George_Liquor @bastianbastiante

Dzięki za odzew, myślałem, że taki wysryw przejdzie bez echa na mirko. Nie chcę nikomu nic udowadniać, ani się chwalić ani żalić. Jestem już spakowany. Kilkukrotnie robiłem 1200 ale z plecaczkiem od 9 do północy. Teraz jadę sam, bez rozsiadania się na kawce co tankowanie i współczucia damskiej dupci. Kiedyś jechałem sam z okolic Cortina dA (2godz do

[George_Liquor]

@na_piechote zrób fotę zapakowanego moto. To też sztuka tak upakować by nie kolidowało z ergonomią i bezpieczeństwem dalekiej podróży.

[na_piechote]

@George_Liquor: ja niestety pakuję się dość cygańsko, nie dbam o wygląd, często do południa aż wyschnie, powiewa przypięta flaga z majtek upranych rano na kempingu, staram się mieć na uwadze bezpieczeństwo - kiedyś zgubiłem namiot lekkodusznie przytroczony, w ciepłych krajach ciuchy moto troczyłem pod siatką na kufrze aż się osunęły do wydechu i powypalało dziury. Jeśli jestem z dziewczyną (2-4 tygodnie) to bagażu więcej - dorzucam worek żeglarski i tankbaga, chociaż

[kipowrot]

@na_piechote: wszystko ok, tylko nie zrób sobie krzywdy, a rób przerwy i nawet 20 minut drzemki jak będzie trzeba

[na_piechote]

@kipowrot: kumam czaczę, dzięki, jestem za biedny na kłopoty

[na_piechote]

@Szakalio: @kefas_safek @bocznica @ja_tu_tylko_na_moment @fotograf_warszawiak @zlozlo @Steven_Hyde @oreze @majk_emigrant @debenek @kipowrot @George_Liquor @bastianbastiante

joł ziomki, no to pykło. Wyjechałem wczoraj 30 po północy z okolic Strykowa, w ok 22h dokulałem kawalątek za Rzym, hotel w Colleferro. Nie zesrałem się bo mam zatwardzenie po bananach, które stanowiły mój prowiant.
Do Wiednia temp 3-6 stopni, dalej pod 17.

Nieco ponad 1700 kilosów, dało się jeszcze jechać, ale klepnąłem kwaterę wcześniej, więc skoro wyczelendżowałem

[majk_emigrant]

@na_piechote: uwielbiam długie trasy i szanuję taki czelendż, mimo że nosi znamiona masochizmu. Autem bym to zrobił z przyjemnością, ale motocyklem o tej porze roku - na prawdę respekt!