Termin "damskiprzegryw" należy podzielić na 2 kategorie:
1. Nieromantyczna. Tutaj myślę, że każdy sie zgodzi, że kobieta może być przegrywem. Choroby fizyczne (czy też niepełnosprawności) lub psychiczne (również jakiekolwiek problemy wynikające z wychowania) dotykają każdego bez względu na płeć.
2. Romantyczna. Wydaje mi się, że kobieta romantycznie nie może być przegrywem a przegryw w dużej mierze jest przecież związany z brakiem relacji romantycznej. Co ku temu przemawia?
- Nasze kochane przegrywki ciągle piszą, że uprawiały seks z wieloma partnerami
- otwarcie mówią, że chciałyby mieć przystojniaka. Nie widziałem nigdy żadnego tekstu typu: "W ogóle mi nie zależy na wyglądzie, najważniejsze dla mnie jest, żeby mężczyzna kochał mnie, byl wierny i dobrze traktował". Jestem bardzo bliski zaakceptowania tezy, że wszystkie kobiety bez wyjątku lecą na wygląd.
W związku z tym jestem niewiarygodnie rozczarowany kobietami. Myślałem, że są takie, które są dojrzałe emocjonalnie tylko ich jest po prostu bardzo mało a tu wychodzi, że miłość nie istnieje po prostu.
Druga sprawa, przerażające jest jak kobiety płaczą, że są same, że to mega boli a jednocześnie odrzucają samotnych mężczyzn.
Jeśli by się wywiązała dyskusja to apeluję o normalne zachowania, bo antagonizowanie tylko uniemożliwia dojście do prawdy.
Termin "damskiprzegryw" należy podzielić na 2 kategorie:
1. Nieromantyczna. Tutaj myślę, że każdy sie zgodzi, że kobieta może być przegrywem. Choroby fizyczne (czy też niepełnosprawności) lub psychiczne (również jakiekolwiek problemy wynikające z wychowania) dotykają każdego bez względu na płeć.
2. Romantyczna. Wydaje mi się, że kobieta romantycznie nie może być przegrywem a przegryw w dużej mierze jest przecież związany z brakiem relacji romantycznej. Co ku temu przemawia?
- Nasze kochane przegrywki ciągle piszą, że uprawiały seks z wieloma partnerami
- otwarcie mówią, że chciałyby mieć przystojniaka. Nie widziałem nigdy żadnego tekstu typu: "W ogóle mi nie zależy na wyglądzie, najważniejsze dla mnie jest, żeby mężczyzna kochał mnie, byl wierny i dobrze traktował". Jestem bardzo bliski zaakceptowania tezy, że wszystkie kobiety bez wyjątku lecą na wygląd.
W związku z tym jestem niewiarygodnie rozczarowany kobietami. Myślałem, że są takie, które są dojrzałe emocjonalnie tylko ich jest po prostu bardzo mało a tu wychodzi, że miłość nie istnieje po prostu.
Druga sprawa, przerażające jest jak kobiety płaczą, że są same, że to mega boli a jednocześnie odrzucają samotnych mężczyzn.
Jeśli by się wywiązała dyskusja to apeluję o normalne zachowania, bo antagonizowanie tylko uniemożliwia dojście do prawdy.
#damskiprzegryw