Wpis z mikrobloga

ale się wczoraj #!$%@?łem na #bankmillenium. Chciałem sobie kupić USDT o niebagatelnej wartości 300 zł na binance. Robiłem to wielokrotnie na przestrzeni ostatnich ~2 lat, zawsze w ten sam sposób, przez handel P2P, płacąc blikiem w PLN. Nigdy nie było żadnych problemów, aż do wczoraj.
Puściłem blika na telefon na dane z binance - był to jakiś Ukrainiec albo Białorusin, co jest standardem. No i zdziwko, bo po chwili przychodzi sms, że przepraszamy ale twoja transakcja wymaga dodatkowej autoryzacji. Już wiedziałem, że będzie nieciekawie no i faktycznie, po chwili dzwoni do mnie babka z infolinii Millenium. No i bla bla, podejrzana transakcja, musimy zweryfikować. Podałem wszystkie dane o jakie prosiła (data urodzenia, pesel) no i pojawiło się pytanie czy transakcja ma związek z kryptowalutami. Powiedziałem (niezgodnie z prawdą), że nie no i wtedy zaczął się festiwal dziwnych pytań - czy znam typa osobiście, po co przelewam mu pieniądze itd - jak jakiś prokurator #!$%@? xD. W pewnym momencie powiedziałem dość - nie rozumiem dlaczego pani pyta w jakim celu przelewam swoje prywatne pieniądze. Chwila ciszy i usłyszałem 'mam wątpliwości czy jest pan właścicielem konta' i cyk kolejne pytanko - o panieńskie matki. Dowiedziałem się, że CHYBA łaskawie puszczą mi blika jeśli zajdę do oddziału banku i się zweryfikuje ale nie wiadomo kiedy - może jutro, może w poniedziałek a może za tydzień. Powiedziałem, że w takim razie proszę o anulowanie tej transakcji bo będzie to już nieaktualne - na binance jest 15 min na opłacenie a po tym czasie transakcja wygasa, więc straciłbym 300zł i nie dostał krypto. Baba zapewniała, że transakcję anulowała ale mimo wszystko zablokowała mi konto - nie działa ani apka ani millenet.
Czyli przez cały weekend mam zablokowany hajs, właściwie nie wiadomo dlaczego - na wszystkie pytania odpowiedziałem poprawnie. To w ogóle jest legalne? To po co w takim razie były te pytania o tożsamość, jakbym nie odpowiedział na nie to i tak wyszłoby na to samo. Teraz muszę #!$%@?ć w poniedziałek do banku, tracić czas w kolejce, zmieniać hasła w millenecie i przeinstalować apkę, bo chciałem wysłać 300 zł dla jakiegoś typa. To jest jakieś #!$%@?.

#millenium #kryptowaluty #zalesie
  • 4
  • Odpowiedz
  • 1
@kexus512:

dla pracownika banku takie konto wyglada jak pranie pieniędzy.


Wszystkie pieniądze na moim koncie pochodzą z legalnego źródła. Normalnie z niego korzystam jak zwykły obywatel, płacę kartą itp. Mam legalne pieniądze i mogę wysłać je sobie gdzie chce, nawet na Madagaskar, czy kupić krypto, przecież to nie jest nielegalne. Niech udowodnią, że dochody są z nielegalnego źródła. Poza tym - 300 zł i pranie pieniędzy, no prośba xD.
  • Odpowiedz
Powiedziałem (niezgodnie z prawdą), że nie


@crisu922: co za #!$%@? kretyn xD Oni mają czarno na białym co robisz a ty im w oczy żywce kłamiesz xD

Skoro uważasz, że krypto jest legalnie, to po co kłamiesz?

Wszystkie pieniądze na moim koncie pochodzą z legalnego źródła


@crisu922: to czemu zachowujesz się jak oszust i robisz nerwowe ruchy jak oszust? xD

Człowiek który jest pewny swego zachowuje się normalnie.

Ja jak
  • Odpowiedz
@crisu922: Głąb okłamał bank i się dziwi że dostał blokadę, oni bardzo dobrze wiedzą co kupujesz, jak widzą w systemie kolejny blik na jakieś ukraińskie konto to już mają podejrzenie że jakiś wałek leci. Tym bardziej że X wcześniej kontroli przelewów na te ukraińskie konto było związane z krypto a ty nagle mówisz że nie i się motasz
  • Odpowiedz