Od kilku lat wydaje mi się, że mam powiększone węzły chłonne na szyi (czasami trochę pobolewają). Jaka jest procentowa szansa, że to rak? Byłem kiedyś u lekarza, stwierdził że no w sumie są powiększone, wysłał mnie do laryngologa (na NFZ, zajrzał mi do gardła lusterkiem, które wcześniej opalił zapalniczką w celu dezynfekcji (ಠ‸ಠ)) i nic nie stwierdził i na tym moje leczenie się skończyło i od paru lat sobie tak żyję.
@niedorzecznybubr: Niewielka. USG szyi u dobrego radiologa rozwiało by całkowicie Twoje wątpliwości bo węzły nowotworowe mają specyficzną budowę. Często są twarde, nieprzesuwalne, połączone w pakiety i dodatkowo w wymiarach szerokość może być dłuższa niż długość. Dla przykładu, jeżeli na obrazie usg wyjdzie węzeł chłonny wielkości 13x6 mm - mało prawdopodobne by był to węzeł nowotworowy, jeżeli wyjdzie 13x20 jest na to szansa - zdrowe węzły mają budowę "fasolki". Dochodzi do tego
@niedorzecznybubr: raczej jakby to był rak to byś już nie żył :p ale lepiej zrób sb usg. BTW ogrzewasz ciepłym powietrzem po to żeby nie zaparowywało jak wsadzasz komuś do gęby, a nie w celu dezynfekcji.
Dzisiaj mija 39 dni jak chodzę z buta do maka i nie biorę żadnego jedzenia. Zamawiam tylko kawę albo herbatę i czytam wykop. #przegryw #przegrywpo30tce
#medycyna #rakcontent #pytaniedoeksperta #lekarz
@niedorzecznybubr: moja mama wówczas stwierdziła, że to dobry lekarz musi być bo z zagranicy (to jakiś arab czy coś XD)
BTW ogrzewasz ciepłym powietrzem po to żeby nie zaparowywało jak wsadzasz komuś do gęby, a nie w celu dezynfekcji.