Z takich drobnych życiowych porażek to pod koniec liceum podrywała mnie taka kujonka z klasy. Dziewczyna była dosyć ekscentryczna (chociaż wtedy uznawana była za #!$%@?ą), nie była zbyt urodziwa (ale ja też jestem brzydki w #!$%@? więc powiedzmy, że urodą byśmy pasowali).
Z przyczyn nieznanych dla mnie reszta klasy zaczynała ją gnębić gdy ta próbowała ze mną przebywać (chyba była odrzutkiem, ciężko stwierdzić po latach). Nawet jak organizowała 18stkę to zaprosiła większość klasy a finalnie przyszedłem tylko ja co było dosyć smutne. No ale jej 18stka była całkiem fajna, poznałem jej znajomków a solenizantka po kilku szotach sama siadała mi na kolankach i kleiła się do mnie. (przez chwilę czułem się tym mistyczny Chadem (。◕‿‿◕。) )
Mimo to starałem się ograniczać kontakt z nią w szkole aby reszta jej nie gnębiła więc po maturach wreszcie był oddech i w końcu zabrałem się za spotykanie się z nią.
No i poszło tak zajebiście, że na drugim spotkaniu schlała się mocno i płakała na przystanku, że nie jestem w jej typie i by chciała kogoś lepszego xD
Z przyczyn nieznanych dla mnie reszta klasy zaczynała ją gnębić gdy ta próbowała ze mną przebywać (chyba była odrzutkiem, ciężko stwierdzić po latach). Nawet jak organizowała 18stkę to zaprosiła większość klasy a finalnie przyszedłem tylko ja co było dosyć smutne. No ale jej 18stka była całkiem fajna, poznałem jej znajomków a solenizantka po kilku szotach sama siadała mi na kolankach i kleiła się do mnie. (przez chwilę czułem się tym mistyczny Chadem (。◕‿‿◕。) )
Mimo to starałem się ograniczać kontakt z nią w szkole aby reszta jej nie gnębiła więc po maturach wreszcie był oddech i w końcu zabrałem się za spotykanie się z nią.
No i poszło tak zajebiście, że na drugim spotkaniu schlała się mocno i płakała na przystanku, że nie jestem w jej typie i by chciała kogoś lepszego xD
#podrywajzwykopem #przegryw