Aktywne Wpisy
Damianowski +764
Jako że czasami znajomi pożyczają ode mnie książki to zdarza się że kupuję po 2-3 egzemplarze tych fajniejszych.
Ta po lewej to nówka funka nieczytana.
Jeśli chodzi o książkę to jedna z topek w mojej biblioteczce.
To jest książka którą czytasz kilkanaście stron i masz rozkminę na pół godziny.
Ta po lewej to nówka funka nieczytana.
Jeśli chodzi o książkę to jedna z topek w mojej biblioteczce.
To jest książka którą czytasz kilkanaście stron i masz rozkminę na pół godziny.
#1 Dobra to ja może dołożę 3 grosze od siebie czemu nienawidzę ROD. Jak chodziłem do szkoły podstawowej to miałem około 3km z buta. Nie miałem bezpośredniego autobusu. Po drodze stał ROD, dzięki któremu mogłem sobie skrócić drogę o 1,2km. No i dziadki jak tylko zobaczyły, że chodzimy tamtędy do szkoły to zaczęły nas ganiać, wrzeszczeć na nas że po mojem chodził, mojem piniądze zabrał. Zrobili furtki na klucz. Ogólnie jest to historia na dłużej. Nie będę wnikał w szczegóły. Wniosek taki: RODy w środku miasta, spoko - ale tylko dla wybranych, nie dla CIebie.
#2 Tak się złożyło, że mój emerytowany dziadek wynajął sobie od kumpla działkę na ROD, żeby pić tam wódkę z kolegami. Normalna sprawa. Od czasu do czasu coś zrobił przy tej działce żeby było ładniej. Pewnego razu dziadek nie wracał długo. To już był starszy człowiek, mógł zasłabnąć. Moja babcia wysłała wujka, żeby sprawdził czy z dziadkiem wszystko ok. Wujek poszedł wieczorem na działki, sprawdzić czy dziadek jeszcze żyje. Zaatakował go patrol RODu. Dziadki ze względu na to, że rzekomo ich okradali, zorganizowali sobie nocne patrole. Jak zobaczyli mojego wujka to kazali mu #!$%@?ć. Gdy wujek próbował wyjaśnić sprawę to dostał gazem od dziadka. W ramach obrony wypłacił dziadkowi lepę. Dziadek okazał się starym UBekiem z wtykami w policji. Sprawa skończyła się w sądzie.
#3 Kupiłem mieszkanie na osiedlu, gdzie całkiem niedaleko jest ROD. To co się tam wyprawia to ręce opadają. Oczywiście jest to teren wygrodzony z tkanki miejskiej. Nie wejdziesz tam bez klucza. W ciągu dnia wrzaski dzieci. Wieczorami wrzaski z imprez alkoholowych. Nie wywiesisz prania, bo nonstop smród z ognisk i grilli, głośna muzyka. Gdy próbujesz dojść z tymi ludźmi do porozumienia to są bardzo agresywni, bo im się należy, bo są pijani. Straż miejska rozkłada ręce.
I teraz powiedzcie mi, Wy którzy tak bronicie ROD - po czyjej stronie mam być? Bo ja osobiście nie widzę miejsca w mieście, dla tych zamkniętych enklaw zatruwania życia reszcie mieszkańców. Historie powyżej są opisami z różnych miast i różnych RODów, więc kultura chamstwa jest powszechna.
@ZasilaczKomputerowy: A co w tym dziwnego? No dokładnie - dla wybranych. Dla tych,którzy kupili na nim działkę.
@ZasilaczKomputerowy no tak, biedne dzieci na pewno tylko chodziły grzecznie, a wredne dziadki zamknęły przejście bez powodu xD
@husky83: xD
No po prostu przechodziłem główną aleją tych działek z jednej furtki do drugiej. A im to przeszkadzało, no bo obcy byłem.
@ZasilaczKomputerowy co xD wszedłem z ciekawości na olx i znalazłem kilka na start. Po co piszesz takie kocopoły?
Jakbyś się odezwał bezpośrednio do Rodosow to byś pewnie kilkadziesiąt nazbierał bo dziadki nie ogarniają internetu
@ZasilaczKomputerowy:
Na samym OLX jest 10 ogłoszeń o sprzedaży ogródka ROD. Tak więc już ściemniasz. Owszem, wiem że to dzierżawa, ale to nie ma większego znaczenia. Działki DA SIĘ kupić (=przejąć dzierżawę).
@husky83: Bo jest podniesiony argument, że to coś lepszego dla mnie niż kolejne osiedle/park. Wolę osiedle lub park, bo mogę z tego skorzystać. Z ROD nie mogę.
@husky83: Bo to jest państwowe mienie. Płacisz za działkę, ale dlaczego przejście przez aleje ma być zamknięte?
A na poważnie brzmi to jak gadka zza monitora. Jak zakłucają spokój i palą ogniska to SM albo policja MUSI interweniować. Na moim rodzie był wjazd i mandat bo ktoś palił liście ¯_(ツ)_/¯
Narzekanie na wrzaski dzieci xD