Wpis z mikrobloga

@Hemingwayy: Kurde, aż mi się przypomniało jak wracając z roboty potknąłem się i zdarłem sobie kolano. Więc wpadam do apteki po plastry i wodę utlenioną. Prosty zakup myślę sobie, po prostu "po proszę to i to, kartą po proszę, karta robi brrry, zapłacone, do widzenia". To nie, bo przede mną dziadek z plikiem recept pół apteki wykupuje :(
  • Odpowiedz