Wpis z mikrobloga

może nie najlepszy przykład ale niestety tym co będzie u nas królować przez nastepne kilka latek.. czyli ten przklęty w systemach postsowieckich efektu Diatłowa, zobaczcie sami na przykładzie lądowania 10.IV 2010 r. nie wchodząc w szczegóły ale ogólną psychologię pasuje jak ulał, krótko..

- mamy coś co zakłóca dotychczasową procedurę, wszelkie schematy bezpieczeństwa stają się paradoksalnie niebezpieczne, wystarczy tylko troche mgły, kiepskie lotnisko, warunki itd - opóźnia wszystko jak zatrucie ksenonem,

- mamy coś co nie jest mierzalne, brak wskaźników orientacji w terenie.. (brak wskażników jak we współczesnych systemach ochrony elektrowni), tak samo piloci nie za bardzo się orientowal i co gorsza NIE brali tego pod uwage że moga być w błędzie..

- i oczywiście ostatni wskaźnik.. wystarczy że ludzie w tym układzie pomyślą o wyjsciu awaryjnym, wrócą mimo wszystko do utartych procedur gdy już one nie mają znaczenia.. czyli odlot na ten słynny drugi krag..

=wtedy wyjście awaryjne staje sie zapalnikiem, tradycyjnie

efekt polega na tym że zatrzymac może to najbardziej doświadczona osoba nie stosująca paradoksalnie przycisku awaryjnego (tylko ona może mieć taką możliwość) ale swoją postawą świadomie lub nie zmusza innych do tego zastosowania... -

#polityka #4konserwy #wybory
#heheszki #polska
rosks - może nie najlepszy przykład ale niestety tym co będzie u nas królować przez n...

źródło: az9vWVb_460s

Pobierz