Aktywne Wpisy
SaintWykopek +1119
Ostatnia cyfra po naciśnięciu plusa to twoja dziewczyna
1. skandynawka
2. włoszka
3. latynoska
4. czekoladka
5. hiszpanka
6. polka witaminka
7. azjatka
8. francuzka
9. nigdy nie będziesz miał dziewczyny
0. filipinka
1. skandynawka
2. włoszka
3. latynoska
4. czekoladka
5. hiszpanka
6. polka witaminka
7. azjatka
8. francuzka
9. nigdy nie będziesz miał dziewczyny
0. filipinka
SaintWykopek +355
Kto miał taką latarkę plusuje
Powiem krótko - nie ma sensu sobie idealizować jak wspaniała Persona 3 nie była. Porównanie Persona 3 (Reload) vs Persona 5.
Fabuła i klimat
Zależy co kto lubi. Każda ma swoje plusy i minusy. Nie chcę spoilerować.
Remis.
Social Link / Confidants
Social Linki to drewno w porównaniu z Confidants. Gdzie w P5 mamy je przede wszystkim powiązane z główną osią fabularną, zwłaszcza Phantom Thieves, to w dodatku ich levelowanie daje realne bonusy w walce lub podczas eksploracji, a nie tylko boost podczas fuzji. Osoby w P5 chce się poznawać, chce się poznawać ich historie, zżywasz się z prawie wszystkimi postaciami reprezentującymi arcany. W P3 3/4 po pewnym czasie jedyne co masz ochotę to odpalić guide by wybrać te najlepiej punktowane odpowiedzi, bo masz gdzieś te postaci.
Punkt dla P5.
Dungeony
P3 to monotonia jeśli chodzi o dungeony. Nic tego nie zmieni. Dla graczy którzy grali tylko w P5 - wyobraźcie sobie jakby z gry wywalić pałace, zostawić same Mementos i tak przez ponad 250 pięter. Fajnie? No niezbyt. Tak samo same Shadows - gdzie w P5 jak trafisz na jakiś cień, który już wcześniej miałeś np. dzięki fuzji (dzięki temu zachęta by robić fuzje), znasz jego słabe i mocne strony. Tutaj musisz zgadywać lub starać się domyślić po atakach, bo cienie nie mają odzwierciedlenia w personach. P3 w porównaniu to P5 to zwykły, tępy grind (szukając rare shadows, bo inaczej jest jeszcze gorzej), zwłaszcza na najwyższym poziomie trudności.
Punkt dla P5.
Aktywności poboczne
Znacznie większa i ciekawsza ilość w P5, nie ma co dyskutować.
Punkt dla P5.
Soundtrack
Mimo iż P3 ma kilka solidnych kawałków, to słuchanie muzyki podczas walk w pewnym momencie zbiera na wymioty od powtarzalności.
Punkt dla P5.
Podsumowując
Persona 3 Reload pokazała jak człowiek sobie kiedyś idealizował tę grę w oryginale na PSP. Może dlatego że konsola przenośna to tej zasranej monotonii Tartarusa i social linków nie odczuwało się jak się odpalało grę na godzinę czy dwie. Nie wiem. Dla mnie pomiędzy tymi grami jest przepaść ewolucyjna i to co było słabe w P3 poprawiono mocno w P5. Wciąż jest to lepsze niż granie w kolejne głupie spinoffy serii typu Tactica, Strikers polegające na dojeniu motywu odsłony piątej na potęgę.
Czy zagrać? Dla fanów serii, myślę że tak. 230zł na premierę, pewno spadnie do 150-100zł. Osoby, które zaczęły od P5 i chcą więcej tego samego się natomiast rozczarują.
#persona #playstation #ps5 #gry
Największy minus dla mnie to social linki. Pomijając brak jakiś fajnych bonusów (poza tym do fuzji) to są one tak zrobione, że jak rozwija się social linki z dziewczynami to jest harem route. Gdzie w p4/p4g i p5/p5r jest jasno informowane czy dana linia dialogowa powiąże nas w związek. Dodałbym, że p4/p4g dodało aspekt ulepszania się person z
Bonusy jakieś (np. boost do obrażeń) jest za 3x spędzenie czasu z osobą wieczorem w akademiku, a nie z social linka. To czyni je absolutnie bezużytecznymi poza boostem do fuzji persony, gdzie jak dobrze wiemy fabularnie
Social linki i dungeony P3 to drewno.
Warto kupić p3r teraz czy czekać na jakąś sensowną obniżkę wg ciebie?
A co do rozwoju serii. Na pewno poszła z czasem w dobrą stronę i widać zmiany na plus, no może poza 3 wydaniami persony
A co do P5, poza Royal, to zwykle odcinanie kuponów, dojenie krowy.