Wpis z mikrobloga

pana Mijagiego


@MROWA_SPURS_TOTTENHAM: Grubas bredzi jak zwykle. Pan Mijagi był Japończykiem, a w zasadzie to Amerykaninem, prawdopodobnie w ogóle nie mówił po japońsku, karate też nie znał, a restauracja gdzie on chodzi to pewnie zwykły generyczny Pol-Viet, który z oryginalną kuchnią ma tyle wspólnego co pizza hawajska z Włochami i "Polish Sausage" (wyrób kiełbasopodobny co wygląda i smakuje jak najtańsze gówno z marketu po 3zł/kg) z polską kiełbasą.