Wpis z mikrobloga

#anime #animedyskusja #koneserslabychbajek

https://myanimelist.net/anime/26165/Yuri_Kuma_Arashi

Yuri Bear Storm

Deszcz meteorów, który uderzył w ziemię sprawił, że populacja niedźwiedzi zamieszkująca planetę przeszła drastyczną zmianę - zaczęły odczuwać potężną ochotę na ludzkie mięso. A najbardziej smakują im młode dziewczęta. A z młodych dziewcząt, najbardziej smakują im te będące w stanie zakochania. A już w ogóle najsmaczniejsze, kulinarna topka topów, to mięsko nieletnich lesbijek. I właśnie celując w taki posiłek, dwa potężne niedźwiedziory płci żeńskiej, Ginko oraz Lulu, przedarły się przez mur oddzielający Akademię Arashigaoka od terenu plemienia Ursy by zapolować na konkretny stek z wcześniej upatrzonej młodej uczennicy.

Pan Ikuhara, dla wielu wielki Pan Reżyser, dla innych creep, który na konwentach dobierał się do majtek cosplayujących 15-latek ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ja osobiście nie jestem wielkim fanem, bo jego baje to apogeum fetyszyzacji dziwactwa dalece przekraczającego coś co można wytłumaczyć wizją artystyczną i nie potrafię nazwać tego inaczej niż pewnego rodzaju afirmacja #!$%@? wprost wywołującego dyskomfort. Chyba nie muszę przypominać jak bardzo #!$%@? było Sarazanmai? YuriKuma Arashi choć jest to baja zupełnie o czymś innym, jest konstrukcyjne dokładnie tym samym - cierpi na identyczne bolączki i posiada dokładnie te same mocne strony.

Tak więc co było dobre? #!$%@?ąc od wszystkiego co można mu zarzucić, Panu Ikuharze jednego nie można odmówić - talentu reżyserskiego. Korzysta z pełnego wachlarza środków, które daje mu medium i robi to bardzo umiejętnie, z wręcz profesorskim wyczuciem. Prowadzi widza po sznurku pieczołowicie przemyślanych scen, mających wywołać określony efekt lub reakcje. Tam gdzie w innej bajce mamy ordynarny recykling scen, tutaj będzie to pętla fabularna mająca podkreślić przekaz. A na przykład taką scenę sądu nad misiami przebiegającego wedle ściśle utartego schematu oraz przy użyciu określonych kwestii wypowiadanych z zachowaniem tej samej struktury przyjdzie nam oglądać nie raz, nie dwa i nawet nie trzy.

A co było niedobre? Fatalna była kompozycja całej bajki. Jeżeli podczas produkcji anime był wybór co ma dostać większy priorytet - scenariusz, czy liżące sobie stopy nieletnie, to zawsze wygrywało to drugie. Fabuła tej bajki to zupełny nonsens, przy którym Pani Okada jest drugim Tolkienem. Absolutnie najlepszym fabularnym momentem tej bajki była mała, zamknięta dygresja o małym księciu w czwartym odcinku. Kolejny problem to symbolistyczne tryhardowanie na każdym kroku, nasrane tym dosłownie wszędzie, jakby stara baba spod piątku znowu sypała ziarno gołębiom. Sytuację pogarsza fakt, że Pan Ikuhara nie ma za grosz zaufania do widza, że pozna się na jego talencie. Metafory i symbolika są dobitnie omawiane, wyjaśniane a potem bez popity wpychane do mordy bez żadnej litości. Całość oczywiście w tematyce lesbijskiego ruchania, więc mamy prawdziwy anime LGBT mukbang niczym prosto z patelni największych mistrzów Netflixa.

Gdyby Pan Ikuhara wyjął choć trochę głowę ze swojej dupy i przestał non-stop się masturbować zaspokajając swój gargantuiczny apetyt na homo ruchanie nieletnich dziewczynek, które ewidentnie jest sensem jego życia, a zająłby się na przykład jakąś konkretną fabuła, bajka zyskałaby na tym w sposób znaczący. Niestety był zbyt zajęty realizacją swoich zwyrolskich fantazji by myśleć o takich szczegółach ( ͡° ͜ʖ ͡°) Tak więc trzeba konsumować ten seans wybiórczo i wybierać co będzie tutaj dla nas mięskiem. W menu są dwie pozycje - praca reżysera oraz walenie konia.

Wybór pozostawiam wam, drodzy czytelnicy.
kinasato - #anime #animedyskusja #koneserslabychbajek

https://myanimelist.net/anime/...

źródło: animesher.com_yuri-gif-yuri-kuma-arashi-868057

Pobierz
  • 12
  • Odpowiedz
@kinasato: Ciężko mi jakkolwiek odnieść się do tej recenzji, gdy zabrałeś się do twórczości Ikuhary od dupy strony. Osobiście zacząłem Yuri Kuma w sezonie, ale moja dusza została zbawiona przez kolegę mówiącego "zacznij od Uteny" i tak się stało. I widząc, że było to dobre, polecam również Tobie dokonać rzeczy w należytej kolejności.
O ile Sarazanmai jeszcze przede mną, to spośród Penguindrum, Yurikuma oraz Uteny, bezapelacyjnym peakiem jest Utena. To od
  • Odpowiedz
  • 1
@young_fifi:

bezapelacyjnym peakiem jest Utena. To od niej biorą się wszystkie pomysły, które Ikuhara namiętniej kopiuje do swoich kolejnych dzieł, po prostu podmieniając motywy lub zmieniając nieco ukierunkowanie serii.


Czyli mówisz, że typ od lat odgrzewa tego samego kotleta. Dobrze wiedzieć, trzeba obniżyć ocenę. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Z mojego oglądania Uteny 20 lat temu pamiętam kilka rzeczy - to samo tryhardowanie symbolizmem, to samo "PATRZCIE TO
  • Odpowiedz
@kinasato: #!$%@? dzieci złe, sperma baje złe, bijatyki złe, pseudo-filozoficzne złe. Ty, może weź idź książki czytaj bo Ty się marnujesz przy chińskich bajach ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@kinasato Ikuhara reżyserem jest nietuzinkowym choć trudnym w odbiorze. Po drodze ma nie wszystko po kolei w głowie więc różnie może być.
No trzeba wyłączyć mózg by nie widzieć wszechobecnego homo uwielbienia.
Penguindrum było lepsze. Mówią że Utena jest
kultowa choć osobiście nie widziałem jej nigdy. Trzeba nadrobić zaległości.
  • Odpowiedz