Wpis z mikrobloga

tl;dr zasada 65 meczów zabija waszych all starów, ale można memić + śmiać się jak to ci koszykarze są soft.

Generalnie każdy ma prawo lubić i hejtować kogo chce i rozumiem, że Embiid jest pewnie jednym z najbardziej irytujących franchise playerów w lidze. Flopper, duże dziecko, a gdy jest spomopowany to center z G league potrafi przy nim wyglądać jak DPOY. Nie dowozi w playoffach i dyskusyjny MVP w zeszłym sezonie - gdzie też na tym MVP bardziej się skupił, niż na playoffach - czym mnie osobiście #!$%@?ł/stracił. No ale tutaj popadamy w paranoję xD

O tym, że Embiid jest szklanką wiadomo od 10ciu lat. Gdyby nie to, nie wylądowałby w Philadelphii. Miał dosłownie jedną serię playoffową, podczas której był całkowicie zdrowy, a ta seria składała się z 4 #!$%@? od Celtics w 1 rundzie. Sixers mieli wtedy szpital, ale i bez tego pewnie by się tak skończyło.

Przed chwilą Embiid opuścił mecz z Denver. Jeśli była tam jakas zła krew ze strony Embiida, to chyba nikt nie ma wątpliwości, że teraz jej już nie ma. Embiid, mimo urazu z końcówki mecz z Pacers, chciał zagrać, ale nie pozwolili mu na to lekarze Sixers. Nie zagrał wczoraj, a dzisiaj zagrał... Najgorszy mecz w sezonie, gdzie nie powinno być go na parkiecie, ale był ze względu na presję od czasu meczu z Denver. Wczoraj odpaliłem na chwilę Basket Office i Rado Hyży krzyczał podekscytowany o tym jak to Embiid sobie wybiera łatwych przeciwników i nabija na nich pkt (Najwięcej punktów w tym sezonie zdobył na Wembym i duo Kat+Gobert). Embiid sobie zasłużył na te wszystkie memy będąc trollem, natomiast problemem nie są memy, tylko to, że sporo osób naprawdę wierzy, że gracze sobie wybierają łatwiejsze spotkania, celowo odpuszczają mecze i są "soft".

Chyba wszyscy możemy się zgodzić, że zależy nam, żeby w playoffach grali najlepsi gracze i byli na tyle zdrowi, na ile mogą być, a obecnie dochodzi do takich absurdów, że Tyrese Haliburton wraca przedwcześnie z urazu, bo chce wyrobić 65 meczów, odnawia mu się uraz, nie gra kolejne półtora tygodnia, wraca i jest na kolosalnym minute restriction, gdzie po prostu powinien dochodzić do siebie. Takich przykładów jest wiele, a będzie jeszcze więcej, bo ta bariera 65 meczów będzie wpływała bezpośrednio na to jaki hajs będą zarabiali najlepsi gracze w lidze, więc niestety coraz więcej będzie sytuacji, że będą grali z kontuzjami, żeby wyrobić limit.

No a w playoffach będziemy mieli powtórkę z sezonu mistrzowskiego Bucks (którym nic nie odbieram, ale pamiętam, że wtedy prawie każdy all star był połamany)

Tutaj Embiid z dzisiaj, jeszcze przed sytuacją z Kumingą. Na linię też trafił tylko raz, co samo w sobie sporo o jego dyspozycji świadczy xd
#nba
WojtASR - tl;dr zasada 65 meczów zabija waszych all starów, ale można memić + śmiać s...
  • 16
  • 1
@flash890: Ale mi nie chodzi o to, żeby gracz, który zagrał 40 meczów w sezonie został MVP, tylko o to, że żeby załapać się do All-NBA trzeba będzie mieć co najmniej 65 spotkań, a nie np. 60-61, przez co zawodnicy grają i będą grali z niedoleczonymi urazami. Ja osobiście mam #!$%@? w te nagrody, ale gracze już nie, bo te All NBA teams, MVP i DPOY, wpływają na ich kontrakty.
@Wojt_ASR_: Silver się przeliczył i raczej po sezonie się z tego wycofają. Możliwość opuszczenia tylko 17 spotkań jest absurdalna i jest to narażanie zdrowia zawodników. Drugą sprawą jest to, że zdrowia zawodników nie szanują nawet ich kluby bo jak widzę jak Luka gra back-to-back +45 min. lub starterzy Bostonu każdy mecz +35 min. to się zastanawiam, kiedy ktoś z obecnych gwiazd skończy jak Lonzo.
@Wojt_ASR_: skoro chcą zarabiać jak gwiazdy to niech grają i zachowują się jak gwiazdy, a nie jak rozpasane dzieciaki. Kibice przychodzą oglądać mecze dla gwiazd, jak np ostani mecz pomiędzy philly i denver. Lecisz na taki mecz z Polski i kilka godzin przed dowiadujesz się żę Embiid nie zagra. Obecnie gwiazdy zaabiają za dużo, wybierają sobie kluby, w których chcą grać, trenerów i wiele innych. Jak chcesz zbudować drużynę w momencie,
  • 0
@flash890: Nie dojdziemy tutaj do porozumienia. Twierdzisz, że gracze są leniwi, soft i zarabiają za dużo i oczywiście masz do tego prawo. Ja uważam, że produkt jest w tej chwili skonstruowany w wadliwy sposób, bo żeby nie awansować do playoffów to naprawdę trzeba się postarać, a jednak masz te 82 mecze w sezonie, masę B2Bs, które czy Ci się to podoba, czy nie, drastycznie zwiększają ryzyko kontuzji i są na ten
@Wojt_ASR_: ilość B2B spada z roku na rok, a przynajmniej taki jest trend. Load managment wcale nie eliminuje ryzyka kontuzji. Wkurza mnie to, że "najlepsze" gwiazdy dostają hajs za samo nazwisko patrz Harden, Kawhi, Lebron, a zawodnicy z reguły najbardziej starają się w sezonie, w którym mogą podpisać nowe kontrakty, a sezon póżniej grają już piach. Jako kibice płacimy za cały sezon NBA, a nie tylko za play offy.

Co do
  • 1
@flash890: No spoko, widocznie mamy różną optykę. Mnie sezon regularny specjalnie nie interesuje i największy rak to granie go z urazami po to, żeby wyrobić limit spotkań. To właśnie rok temu robił Embiid, który od końca stycznia grał z urazem i potem nie dojechał na playoffy.

A co do Memphis to też tak myślałem, natomiast teraz sobie zobacz jak radzili sobie w tym sezonie bez Ja, a jak radzili sobie gdy
@Wojt_ASR_: czuje się wywołany do odpowiedzi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
65+ meczy to ciekawy eksperyment na jeden sezon, będzie można zobaczyć kto przedkłada sukces drużyny nad osobiste korzyści, zwłaszcza że po tym sezonie to zniosą, przecież zaraz olimpiada i początek sezonu będzie grany składami GLeague. Meczy jest zdecydowanie za dużo, zwłaszcza b2b nie powinny mieć miejsca, więc zanim liga wymyśli sobie cyfrę z czapki będąca limitem czegokolwiek
@SpoconyBambik: nie bardzo rozumiem jak mogę się gubić w subiektywnej opinii że nie nadaje się na lidera a nadawałby się na drugą opcję i co ma do tego realność takiej wymiany, ale skoro mam wybaczone to nie wnikam ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Wojt_ASR_: pozwole sobie zacytować dzisiejszy wpis keepthebeat

Bobby Marks (Front Office Insider z ESPNu) zwrócił uwagę jednak na bardzo ciekawą rzecz. Otóż, jeśli pominiemy sezony lokautowe/pandemiczne i popatrzymy na rubrykę rozegranych meczów zdobywców MVP... to ostatnim, który nie spełnił podpunktu 65 spotkań był Bill Walton.
Bill Walton rozegrał 58 meczów. W 1978 roku. To było 46 lat temu.
Od tamtej pory statuetka MVP wędrowała do rąk graczy, którym zdecydowanie bliżej było