Wpis z mikrobloga

#lunch71

Bar Mleczny Miś (ul. Kuźnicza 48)

Za 14,39 dostałem dużą porcję pysznej pikantnej zupy z ciecierzycy oraz przeciętne pyzy z mięsem z buraczkami. Wybór jest duży i taniej też się jeszcze dało.

Miś to miejse, w którym wydawać by się mogło, czas i ceny zatrzymaly się dawno temu. A tak naprawdę jest to, dotowana przez miasto stołówka, w której jesteśmy w stanie zjeść domowe posiłki w cenach mniej więcej odpowiadających kosztowi przygotowania tych dań.

W typowych godzinach lunchowych jest tu bardzo duży ruch, więc trzeba się przygotować na czekanie w kolejce (często także na zewnątrz) i że trzeba się będzie dosiąść do wolnego miejsca.

Jeśli szukamy miejsca do wyskoczenia z pracy, gdzie smacznie i tanio coś zjemy, to taniej się już nie da (może poza innymi barami mlecznymi w pobliżu). Jeśli chcemy gdzieś wyskoczyć ze znajomymi, usiąść przy jedzeniu i pogadać - to zdecydowanie nie jest to takie miejsce.

Ogromną zaletą i niepowtarzalnością miejsca jest fakt, iż może udać nam się dosiąść do kogoś ciekawego. A stołują się tu różni ludzie, m.in. emeryci, studenci, wykładowcy akademiccy, artyści, ale też ludzie, którym w życiu się nie bardzo powiodło. Ja miałem przyjemność poznać miłego człowieka, który rekomendował mi m.in. tutejsze pierogi ruskie (ale tylko w tygodniu, w weekend mają od dostawcy i są słabsze) - niestety, wielu o nich wie, więc szybko się kończą. Ale może komuś z Was uda się kupić. 2. rekomendacją były naleśniki z serem (zdjęcie w komentarzu), rzeczywiście dobre. A przy tej cenie, wyśmietnite :)

Oczywiście, może się okazać, że usiądziemy przy kimś nieciekawym. No cóż, jak to mówił Forest Gump, życie jest jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz na co trafisz.

O co chodzi z tymi wpisami? Pracuję w centrum #wroclaw i często zastanawiam się, gdzie iść na #jedzenie71 w ramach lunchu. Wiele miejsc odleciało z cenami, jednocześnie sporo fajnych lokali pozostaje mało znanymi.
Jako, że nie znalazłem zbyt wielu sensownych zestawień rekomendacji, będę sam opisywać miejsca, które wydadzą mi się ciekawe. Planuję wrzucać tutaj coś co tydzień.
Jeśli znasz jakiś lokal, który nadawałby się na tę listę, daj mi znać tutaj lub w prywatnej wiadomości, ale nie jestem zainteresowany żadną formą współpracy w zamian za promowanie lokalu.
gbyrka - #lunch71

Bar Mleczny Miś (ul. Kuźnicza 48)

Za 14,39 dostałem dużą porcję p...

źródło: Mis

Pobierz
  • 8
  • 1
@Darth_Gohan: doszły mnie pogłoski, że trwają dystkusje nad zmianami zasad dofinansowania takich lokali (zarzut jest, iż niesprawiedliwym jest fakt, że obok siebie są lokale dofinansowane i niedofina gastronomia, której ciężko jest na tych warunkach konkurować).

Co się wykluje z tych dyskusji - ciężko przewidzieć.

Być może skończy się to na jakimś systemie bonów na jedzenie, które w różnych miejscach, osoby będą mogły użyć. A dystrybucją bonów zająby się np. MOPS. W
@gbyrka: Ja natomiast nie polecam tego miejsca, jest rzeczywiście dobre dla kogoś kto bardzo liczy się z pieniędzmi i nie ma możliwości zjeść gdzieś indziej.

Zabrałem tam żonę ostatnio w ramach ciekawostki, przed nami siedział bezdomny i śmierdział niemiłosiernie, dodatkowo trzymał swoją uwaloną łapę na naszym stoliku. Z tego wszystkiego żona tylko coś podziubała, ja zjadłem posiłek ale zaraz mnie przegoniło do toalety.

Także jeżeli nie masz kasy, możesz zjeść w
@gbyrka tak, kurde, Miś i "pyszne" jedzenie xD ludzie no, tam obok 10 lat temu byĺ jeszcze MiszMasz, typowo studenckie bary mleczne, żeby się najeść na cały dzień i nic więcej

Słowo "pyszne" nie pasuje do tego lokalu
@gbyrka bo miś to prawdziwy bar mleczny. Dotacje o ile pamiętam nie są z miasta a bezpośrednio ze skarbu państwa. Nie mniej jednak kilka lat temu była też afera, gdzie rząd prawych i sprawiedliwych #!$%@?ął se ustawę na kolanie i w liście artykułów dotowanych (tak jeśli np. dodali by do ciasta naleśnikowego kurkumę bo by chcieli ładny kolor to tracą dotacje na zużyte mleko, mąkę i jaja) brakowało podstawowych spraw jak jajka,