Wpis z mikrobloga

#schizofrenia #bog
Swiety, swiety, swiety jest Pan Bog zastepow.

Raport operacyjny z wakacji w Maroku:

Mialem jednej nocy 2 sny, jednego nie pamietam, ale byl neutralno-pozytywny, po jego koncu odzyskalem swiadomosc i przez chwile przy zamknietych oczach widzialem plynacy do mnie strumien energii swietlnej, jakby sam sen byl projekcja naslana przez kogos lub cos, ale bylo to mile i odswiezajace.

Drugi byl snem o przesladowaniu mnie i poscigu za mna przez sekte, na koniec jakis dziwny ktos sie pojawil i zaczal dusic mnie poduszka, jednak w tym samym momencie sie teleportowalem we snie i w mojej rece pojawil sie pistolet z tlumikiem, oddalem 2 strzaly w klatke piersiowa dusiciela i sie obudzilem.
Juz na jawie: ujrzalem czarna postac duchowa umykajaca z nog mojego lozka, to byl koszmar w sensie istoty, przesladuja mnie, ale moj Ojciec i wlasciciel Jahwe pozwala mi walczyc.
  • 1