#raportzpanstwasrodka, #popaswpieprz Gniot 1055 Gapa Gniota zaczyna niby rano nic na Gniocie nie widać, jest ciemno. Musiał być wspaniale opuchnięty, że ryja nie pokazał.. Dalej niby siłownia, khmerski i wyjazd z kamerdynerami gdzieś za miasto. Tam wszyscy Ropuchowi przeszkadzają, Khmerzy coś od niego chcą, przeszkadzają i nie może nagrać gniota na ten drugi kanał. Napuchnięty lubi wyprawy i jeździ wkoło jeziora. Podziwia Khmerów, którzy grabią liście, ale nie wrzucają ich do żadnych worków. Praca, w kółko, bo wiatr rozwieje liście i znowu mają robotę. Ropuch jedzie i piejdoli do kamery trzy po trzy i zawozi kamerdynerów pod ten samolot-hotel, mieszkanie oprowadza ich po jakiś ruinach, co kiedyś tam był. Potem domki nad bagnem, gdzie niby nagrali z knehtem na gniota. Gniot o niczym. Potem junQ, Gapa słodzi, dalej podobno przykleszczył się do tego Ślązaka,bo niby był tam z junQ, potem już widać, że było pite. I tak miną dzień nierobom Na końcu pierda ropuch gada, do grażynek, że nigdy nie opuści ich szekli z ich PULARESÓW, bo taką przyjął narrację WSPANIAŁEGO. OPIEKUNA. CUKROWEJ JUNQ, a zły WALEŃ namawia go na kręcenie lodów i patostrimy. Obiecuje, że nie weźmie w tym udziału. Że grażynki są już jego i nikt tego, nawet Cycolina nie pogrążty A tu wygląd wieczorny.
@UmazanyPieprzem: na pewien sposób ich podziwiam. Alkoholizm alkoholizmem ale żeby w takim klimacie i przy takim budżecie chlać dzień na dzień do odcięcia to trzeba też mieć trochę samozaparcia
@UmazanyPieprzem: Gapciu dobrze porobiony :) Skoro odrzucił ofertę cycoliny, to gdzie zamierza zakleszczyć po wyjezdzie cumerdynera? Kuternoga wie i my wiemy, że alkoholik lucjan to jego jedyna szansa na przetrwanie w kambo-raju.
@m-smoke: stwierdził, że od czasu do czasu..... Jak trzeba będzie pomóc "BERBELUSZEJ EKIPIE" to zadeklarował, że to zrobi. Czyli całkiem nie zamknął sobie furtki. Kto by nie znał jego zachowań
Gniot 1055
Gapa Gniota zaczyna niby rano nic na Gniocie nie widać, jest ciemno. Musiał być wspaniale opuchnięty, że ryja nie pokazał.. Dalej niby siłownia, khmerski i wyjazd z kamerdynerami gdzieś za miasto.
Tam wszyscy Ropuchowi przeszkadzają, Khmerzy coś od niego chcą, przeszkadzają i nie może nagrać gniota na ten drugi kanał.
Napuchnięty lubi wyprawy i jeździ wkoło jeziora. Podziwia Khmerów, którzy grabią liście, ale nie wrzucają ich do żadnych worków.
Praca, w kółko, bo wiatr rozwieje liście i znowu mają robotę. Ropuch jedzie i piejdoli do kamery
trzy po trzy i zawozi kamerdynerów pod ten samolot-hotel, mieszkanie oprowadza ich po jakiś ruinach, co kiedyś tam był. Potem domki nad bagnem, gdzie niby nagrali z knehtem na gniota. Gniot o niczym.
Potem junQ, Gapa słodzi, dalej podobno przykleszczył się do tego Ślązaka,bo niby był tam z junQ, potem już widać, że było pite. I tak miną dzień nierobom
Na końcu pierda ropuch gada, do grażynek, że nigdy nie opuści ich szekli z ich PULARESÓW, bo taką przyjął narrację WSPANIAŁEGO. OPIEKUNA. CUKROWEJ JUNQ, a zły WALEŃ namawia go na kręcenie lodów i patostrimy. Obiecuje, że nie weźmie w tym udziału. Że grażynki są już jego i nikt tego, nawet Cycolina nie pogrążty
A tu wygląd wieczorny.
Czyli całkiem nie zamknął sobie furtki.
Kto by nie znał jego zachowań
Pokrzywdzony męczennik gapowaty klapek 48 letni menel błaga grażynki o wsparcie na rozwój nałogowy,dej mnie dej