[karolinana]

26 + 1 = 27

Tytuł: Dług honorowy
Autor: Wojciech Chmielarz
Gatunek: kryminał, sensacja, thriller
Ocena: ★★★★★★★☆☆☆
Wydawnictwo: Marginesy
Minutę temu skończyłam i myślę sobie OH WOW! Super! Tylko, że jeszcze z 40 minut temu czy wczoraj to trochę się męczyłam, no ale od początku.
Bohater, który nie ma imienia, co jest samo w sobie wspaniałe, ale jednocześnie rozczarowujące bo zostaje mu przypisany pseudonim Bezimienny, więc było nie było dostaje imię, wyjeżdża z Warszawy by spłacić dług wdzięczności wobec jednego Roma. Historia, którą sprzedaje mu Rom nie ma absolutnie żadnego sensu, ale Bezimienny nie drąży, bo wie, że to i tak nic nie da i zabiera się do pracy. Jest fachowcem, więc widzi i układa sobie w głowie od razu sporo i powoli dowiadujemy się o coraz to ciekawszych rewelacjach z tej niewielkiej wsi. Wszystko jest napisane porywająco, ciekawie. Główny bohater jest znakomitym strategiem, który zna swoje mocne i słabe strony co też jest wspaniałe, no ale... No właśnie. W pewnym momencie dostajemy kilku bohaterów o dość ugruntowanym światopoglądzie, którzy szykują się do jakiejś wielkiej akcji. Od razu wiadomo, że strasznej i od razu wiadomo, że ofiarami będą chady i ich laski, jako że ci bohaterowie są przegrywami, pewnie też incelami i tak dalej. Ta część historii podoba mi się najmniej, męczy mnie, ta cała akcja i to #!$%@? przegrywowo-blackpillowe mnie denerwuje, wkurza, budzi niepokój. No nie. I tak czytałam od dwóch dni trochę na siłę i już obniżyłam podświadomie ocenę, aż nagle stało się zakończenie! Tak mi się spodobało, że cofam wszystko co powiedziałam przed chwilą, bo jestem usatysfakcjonowana. Także mimo psychodelicznych wątków, finalnie, polecam.

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

#bookmeter #kryminalbookmeter #sensacjabookmeter #thrillerbookmeter