Wpis z mikrobloga

@Wontensso: początki ciężkie, dasz radę. z czasem jest coraz łatwiej. po kilku latach będzie Cię jeszcze nachodziła ochota od czasu do czasu, ale 5 lat w górę to już wywalone jaja.
@BennyLava: też tak myślałem, ale chciałem udowodnić wszystkim naokoło, że się mylą xD nie wiem czemu ludzie ubzdurali sobie, że albo się rzuca od razu na amen, albo w ogóle. Ja sobie stopniowo redukowałem, tzn. jeszcze przed godziną 0 (nowy rok) zszedłem w grudniu z jednej paczki dziennie na 1 paczkę na 4 dni, potem od nowego roku paliłem 2 fajki dziennie przez 2 tygodnie (rano i po pracy na dobry
@M83_: głównym powodem jest mózg który chce nikotyny. Jeśli chodzi o nawyk czy pamięć mięśniową to mogą pomóc bez nikotynowe zamienniki żeby ograniczać liczbę wyjsc na fajka
Dasz rade. Fajki to same minusy, zero plusów.


@PytonJajko: nie zgadzam się i uważam że to szkodliwa propaganda. Fajki mają plusy, w tym jeden ogromny: socjalizujący. W pracy, szkole, czy nawet czekając na pociąg - na papierosie zawsze się coś zagada, dowie plotek, nawiąże nowe znajomości. Rzucając palenie trzeba się pogodzić z tym, że się pewne rzeczy z życia traci, tak jak samą przyjemność palenia. I tyle.

też tak myślałem, ale