Wpis z mikrobloga

Co tu się #!$%@?ło?

Nie ulega wątpliwości, że PISowi chodziło o rozróbę przy okazji próby zatrzymania Kamińskiego i Wąsika. I że pomimo tego, iż policja mogła wejść do pałacu prezydenckiego wiedząc o obecności tam dwóch prawomocnie skazanych, na których mieli kwity na dostarczenie ich do więzienia (bo to nie ambasada obcego kraju), to aresztowanie w/w w obecności Andżeja byłoby co najmniej trudne.

Poczekali więc, aż Andżej wyjedzie na spotkanie. I tu najciekawsze. Ponoć, gdy się dowiedział, chciał wracać z Belwederu, aby ratować kolegów. Jednak ponoć autobus komunikacji miejskiej zablokował wyjazd.

I nie wiem, ani czy tak naprawdę było. A nawet jeśli, to czy była to awaria autobusu, znaczy się przypadek, czy celowe działanie. Jednak jeśli celowe, to chapeau bas, bo to gotowy fragment scenariusza do naprawdę dobrego thrillera politycznego. Jeśli nie, to niezła zagrywka ze strony Andżeja, bo on chciał, ale nie mógł i w ten sposób wybronił się z nakazu złamania prawa, wydanego mu przez Jarosława. A przecież z każdą godziną obecność tych przestępców w pałacu prezydenckim byłaby coraz większym problemem.

A co Wy o tym sądzicie?

#polityka #sejm #prezydent
  • 2