Wpis z mikrobloga

Jeszcze nasycam się powietrzem
Oddechy przenajświętsze karmią serce przez nos
Później późnym popołudniem
Gdy cienie będą dłuższe i smutniejsze niż są
Później przeczuwam to podskórnie
Wszystko nagle utnie się przemieli na proch
Jeszcze pocieszam się że jestem
Rozkoszne czując dreszcze od nadmiaru i żądz
  • 1