Wpis z mikrobloga

- Dobry wieczór, poprzedni słuchacz narzekał, że musi jechać na święta do rodziny. Ja mam odwrotny problem, wie Pan, ja właśnie się cieszę świętami, jem sobie pierogi i serniczek, jest git.
' To w czym problem?
- Że to już. Czekałem na nie od tak dawna, a to już. (Mhm) Z chwilą, gdy zaczęła się wigilia, święta zaczynają się kończyć, czy to nie łamie Panu serca?
' Szanowny Panie, ale wszystko przemija, życie przemija. (No tak) Idąc Pana logiką, można by powiedzieć, że nic w życiu nie zasługuje na... pełnię naszego szczęścia, (No ale) a więc teoretycznie nie da się w życiu być szczęśliwym (Mhm) nawet przez minutę, nawet przez sekundę...
- Huh...
' Halo?
- Zrobiło mi się strasznie smutno...

#swieta #bozenarodzenie
  • 3
  • Odpowiedz