Wpis z mikrobloga

@hehasnoname kontekst jest taki, że Soothsayer chodzi do kawiarni, żeby pochillować/pomyśleć w ciszy, bo na jego osiedlu zawsze coś hałasuje, a i tak zwykle jakiś bachor zaczyna drzeć mordę w tej kawiarni czy coś w tym stylu. Z kolei Jędrula miał w domu Alutkę, więc też potrzebował jakiegoś swojego safe space