Wpis z mikrobloga

Wracając dzisiaj z pracy zatrzymałem się na skrzyżowaniu. W oczekiwaniu na zielone światło zobaczyłem jak jakiś koleś krzyczał w stronę samochodu dostawcy pizzy, który zatrzymał się na przejściu dla pieszych. Po chwili samochód dostawcy zjechał na pobocze i wysiadł z niego koleś i szedł w stronę tego, który krzyczał. Pomyślałem, że pewnie zaraz będą się napier#$@#$#. Kolesie podeszli do siebie, podali sobie dłonie na przywitanie, a następnie przytulili się. Totalnie mnie to zaskoczyło. To Warszawa więc liczyłem na jakieś MMA, a to było przywitanie dwóch znajomych.
  • Odpowiedz