Wpis z mikrobloga

Michał Kamiński: Jeżeli Jarosław Kaczyński, który do niedawna była wicepremierem do spraw bezpieczeństwa, mówi z trybuny sejmowej do nowego wybranego premiera, że jest niemieckim agentem, to znaczy, że albo postradał zmysły i nie kontroluje tego, co mówi, jest już na takim etapie, w którym należy mu tylko współczuć, albo rzuca bardzo poważne oskarżenie i wtedy trzeba się zastanowić, gdzie był Jarosław Kaczyński w czasie, kiedy był wicepremierem do spraw bezpieczeństwa – stwierdził senator Kamiński w Polsat News.


Moim zdaniem być może jest to już po prostu taktyka. Jarosław Kaczyński wie, że czekają go procesy sądowe i być może jego adwokaci poradzili mu, że jedyną metodą jego i wielu innych liderów PiS-u jest po prostu granie na niepoczytalność, że udawanie niepoczytalnych będzie ich chroniło przed odpowiedzialnością karną- dodał


#sejm xD