Wpis z mikrobloga

Od momentu, gdy zrozumiałem kruchotę mego ciała, zaczęło budzić ono we mnie obrzydzenie. Pragnąłem siły i pewności stali. Aspirowałem do czystości Błogosławionej Maszyny. Wasz gatunek kurczowo trzyma się swej cielesności, jakby nie miała ulec gniciu i zdradzić was. Nadejdzie dzień, gdy ta surowa biomasa, którą nazywacie świątynią, zwiędnie, a wy będziecie błagać mój gatunek o zbawienie. Ja już jestem zbawiony, gdyż Maszyna jest nieśmiertelna... Nawet po śmierci służę Omnisjaszowi.
dziwnyczlowiek - Od momentu, gdy zrozumiałem kruchotę mego ciała, zaczęło budzić ono ...

źródło: 79d917168c705ea4fdcd29069f129d0a00de89cb80af029d748cc136f27a73a9

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz