Wpis z mikrobloga

Cześć Mirki!

W tym roku styknie mi 30 latek życia, wiąże się to trochę z tym co chciałem tutaj napisać. Zauważyłem u siebie pierwsze symptomy jakby kryzysu wieku średniego (dodam że starego kawalera czy jak to tam piszecie #twnogf w ogóle od jakich słów ten skrót coś tam no girlfriend?), podjąłem pewne kroki by powalczyć z tym uczuciem jak np. uprawianie sportu, rzucenie palenia.

Istnieje jednak pewien problem, który najbardziej mi przeszkadza są to upadające ideały i ideologie, razi mnie to niesamowicie i nie mogę się z tym pogodzić ile naokoło jest obłudy, dwulicowości oraz zakłamania. Przykłady:

- Kolega, którego zawsze uważałem za pełnego dumy, honoru itp. słyszę że na wyjeździe w góry korzystając z pomyłki w wypożyczalni sprzętu narciarskiego oddał jedną parę nart mniej i przywiózł je sobie do domu, wspólni znajomi twierdzą że prawidłowo. Na stacji paliw potrafi zaczepić obcego gościa, który wziął paragon czy by mu go nie oddał to by sobie fakturę wziął (czy to jest normalne zjawisko? ja będąc częstym gościem na stacji nigdy czegoś takiego nie widziałem) i inne większe lub mniejsze pierdoły.

- Kolega u którego byłem świadkiem na ślubie i przed jego ślubem gdy mieli kryzys w związku słyszałem jak zapewniał swoją kobietę że to ta jedyna itp. Dowiedziałem się że ją zdradzał nawet pare dni przed ślubem i teraz posuwa jakąś pierwszą lepszą chyba tylko dla samej satysfakcji zdrady bo żonę ma ładniejszą.

- Koleżanka, która wiozłem obserwując jak prowadzę auto stwierdziła że musi mi sporo spalać paliwa przy mojej jeździe. Chyba też jej chodziło o moje hamowanie

silnikiem. Odpowiedziałem jej że: "Nie bardzo tam na wyświetlaczu można odczytać 6,2 litra/100km" Ona: "Niemożliwe na pewno więcej". Jakiś czas później trzeba było

zjechać na stację. Zatankowałem do pełna i mówię jej: "Słuchaj skoro nie wierzysz to zróbmy proste działanie na kalkulatorze i liczbę zatankowanych litrów paliwa

podzieliłem przez kilometry nabite od ostatniego tankowania x100. Wynik identyczny z tym co na wyświetlaczy\u. Stwierdziła: " Coś #!$%@?łeś musi więcej spalać".

Jakiś czas temu uzyskała tytuł magistra nie pamiętam z czego.

Dostrzegam wiele takich rzeczy które mnie irytują, za każdym razem mówię sobie ja taki nie będę. Nie uważam siebie za chodzącego ideała, ale moje ego wmawia mi że takich błędów nie popełniam i nie popełnię. Zauważyłem u siebie coraz większy problem z popadaniem w euforie i ukazywaniem radości, a nawet złości czy smutku.Trochę jak gość w filmie zabójczy numer(Lucky number slevin) cierpiący na ataraksję. Często słysząc jakieś opinie nie zabieram od razu zdania tylko marszczę brwi, analizuję lub nawet sprawdzam w internecie ponieważ opinia pierwszej osoby która zabiera głos jest w większości przypadków idiotyczna.

Czy Wy też tak macie?

#pytanie #firstworldproblem
  • 79
  • Odpowiedz
@zimnepiwko: Też kilka tygodni temu skończyłem 30 lat i po przeczytaniu Twoich przemyśleń poczułem się mniej samotny na tym świecie. Co do problemów z popadaniem w euforię, to czy nie będzie związane z piciem większej ilości alkoholu przez nas? Poza tym też hamuję silnikiem i też jedna dupa mówiła mi, że pewnie dużo spalam. Wyniku 6.3 jednak, nigdy nie uzyskałem, może dlatego, że jeżdżę dwudziestoletnim autem i zazdroszczę Ci nowszego
  • Odpowiedz
Dopiero około 30 zaczęło Ci to przeszkadzać? Brak moralności w społeczeństwie jest na porządku dziennym. Z dycha mniej mogę powiedzieć również to samo, ale taki świat, tacy ludzie, takie społeczeństwo i przyzwyczajenia cebulaków. Pozostaje mi życzyć lepszych znajomych, może trafisz na lepszą "ekipę". ;-)
  • Odpowiedz
@zimnepiwko: wszystko z Toba w porządku, ale mając kilka lat mniej moge Ci powiedzieć, że zatrwazajaco czesto pytam siebie "to świat jest #!$%@?, czy ja?". Mocno to przygnębiające, gdy o tym myślę, ale mam na to radę. Trzymać sie ludzi, którzy myślą podobnie, dbać o nich, bo jest ich mało (ludzi którzy mają zasady, którzy zastanawiają się nad sobą). A resztę olać i robić swoje. Miałam etap "nawracania ludzkości" ale
  • Odpowiedz
@sekuranka: Generalnie nie pamiętam od kiedy mi to przeszkadza :)

To są znajomi od piaskownicy z którymi się dorastało i kontakt pozostał, Mam też innych znajomych których poznałem będąc starszym między innymi na studiach, których towarzystwo wybrałem świadomie i sobie chwale.
  • Odpowiedz
@zimnepiwko: Ostatnio oglądałem bajkę Justice League i trafnie tam ktoś określił zmaganie się z tego typu problemami:

Nora Allen: ...when I was a little girl, Grandma taught me a prayer: Accept the things you cannot change. Have the courage to change the things you can... and have the wisdom to know the difference.
  • Odpowiedz