Wpis z mikrobloga

Ostatnio planowałem rodzinny wyjazd to term i wiecie kogo zabrałbym ze sobą? Znanego krakowskiego smakosza i krytyka kulinarnego Roberta Makłowicza. Pan Robert jest gorliwym sympatykiem kultury Węgierskiej, a kto inny w Europie zna się lepiej na termach, niż Madziarowie? Wszak lecznicze właściwości węgierskich wód termalnych docenili już Rzymianie.
Pan Makłowicz wprowadziłby nas w ten rytualny świat ciepłych źródeł i wytłumaczył z należytą starannością wszelkie zasady basenowego savoir vivre'u.
Po zażyciu relaksującej kąpieli wybralibyśmy się na pobliskie stragany kupić świeże owoce i warzywa, a towarzyszący nam gawędziarz co rusz zaskakiwałby kolejną historyczną ciekawostką, dzięki której wyjazd, poza aspektem wypoczynkowym, spełniłby również rolę dydaktyczną.
Wtem nasz charyzmatyczny kucharz jakby znikąd wyciągnąłby swój turystyczny, w pełni wyposażony przybornik kuchenny i ku zdziwieniu gapiów - w akompaniamencie węgierskiej muzyki ludowej - przygotowałby najlepszy langosz, jaki w życiu jedliśmy. Na koniec w blasku zachodzącego słońca odszedłby do swojego terenowego auta i odjechał, zostawiając nas z jeszcze większą ilością pytań niż początkowo mieliśmy.

#pasta #robertmaklowicz #maklowicz #heheszki
  • Odpowiedz