Wpis z mikrobloga

Jednego śmiecia mniej.

Nazwisko Artiom Ławrientiew nic wam raczej nie powie, ale nie tak dawno rozpaliło do czerwoności rosyjski internet. Mieszkaniec Siewierodwińska w obwodzie archangielskim razem z konkubiną dwa lata temu ukradł swojej matce, z którą byli w konflikcie, kota imieniem Kuzia. Żeby w jakiś chory sposób zemścić się na kobiecie, postanowili krzywdzić zwierzę. Kot przez wiele dni był przez nich potwornie torturowany. Trzymali Kuzię w metalowym pojemniku, bili, kneblowali, przypalali, uszy zszywali spinaczami, wbijali śrubokręt w nos, połamali mu łapy i ogon. Wszystko to w mieszkaniu, w którym razem z nimi była ich sześcioletnia córka. W końcu zamęczyli kota na śmierć. Całe to bestialstwo zwyrodnialcy nagrywali, zmontowali wideo, na którym opowiadali, jaką sprawiało im to przyjemność i wrzucili do sieci. Kiedy rozeszło się to po mediach społecznościowych, wybuchła olbrzymia fala oburzenia. Sprawa stała się niesamowicie głośna, odbywały się pikiety, głos zabierali celebryci i politycy, dosłownie setki tysięcy ludzi podpisywało petycję z żądaniem postawienia sadystów przed sądem i ukarania wyrokiem bezwzględnego więzienia, co w Rosji w takich sprawach nie jest regułą, a wręcz przeciwnie. Biedny kot stał się symbolem walki przeciwko znęcaniu się nad zwierzętami, postawiono mu nawet mały pomnik w Petersburgu.

Ostatecznie oprawcy dostali po ok. trzy lata. Artiom trafił do kolonii karnej, ale jak wielu podobnych degeneratów otrzymał od Putina szansę, z której skorzystał. Wyszedł zza krat, żeby wziąć udział w wojnie i tym razem zabijać ludzi na Ukrainie. Na szczęście wczoraj pojawiła się informacja, że zrobił najlepszą rzecz w swoim życiu - zdechł na froncie.
#wojna #ukraina #rosja #koty
Pobierz JPRW - Jednego śmiecia mniej.

Nazwisko Artiom Ławrientiew nic wam raczej nie powie, ...
źródło: Bez tytułu
  • 5