Wpis z mikrobloga

@Rachel_: Ja nie jestem, ale byłem tam trzy tygodnie i ciekawie wspominam pojęcie "kebab w bułce" - jak zamówiłem, to chłop wziął bułkę - taką typową śniadaniową (starego typu - dużą), wsadził do opiekacza, przeciął, napchał mięsem z surówką i tak oto po raz pierwszy w życiu zjadłem prawdziwego kebaba w bułce. A nie jakieś podróbki w picie itp.