Wpis z mikrobloga

Mriki czy uważacie, że gdy wraz z postępem technologicznym/informatycznym będzie ubywać miejsc pracy w obecnych sektorach gospodarki, to czy ludzie znajdą pracę w innych gałęziach (tak jak w przeszłości), czy zwyczajnie pojawi się grupa stale wykluczonych poza gospodarką?

Jeżeli tak, to jakie rozwiązania proponujecie? Jeżeli nie, to jakie branże przyjmą w przyszłości tych co utracili pracę na rzecz maszyn/softu?

#neuropa #4konserwy #libertarianizm
  • 23
  • Odpowiedz
@rineo: A tak szerzej - oczywiście, bezrobocie musi wzrosnąć na skutek rozwoju technologii, tak jak wzrosło z powodu rewolucji przemysłowej i informatycznej (warto zwrócić uwagę, że w okolicach roku 1750 pracowało ~85% społeczeństwa, średnio po 12-14 godzin, obecnie pracuje ~50%, średnio po 8 godzin).
  • Odpowiedz
@Ginden: biorę podane dane za dobrą monetę: te odsetki i godziny złożone ze zdecydowanie łatwiejszym dostępem do dóbr świadczą o tym, że wraz z rozwojem wydajność rośnie i mniejsza ilość pracy jednostki pozwala na zaspokojenie coraz większej ilości potrzeb tej jednostki. Trudno to nazwać "bezrobociem" w sensie podanym przez @Ingvor czyli wykluczenia z gospodarki, tzn. stanu w którym nie ma się pracy i środków na zaspokojenie potrzeb.

Alternatywnie: wypadałoby
  • Odpowiedz