Wpis z mikrobloga

Ostatnio sprzątałam regał z książkami i po dwóch latach od zakończenia licencjatu, skończyłam się łudzić, że będę mieć odwagę iść na studia na magisterkę. Schowałam podręcznik i preparacje do Porta Latina, podręcznik i preparacje do Gramatyki języka greciekgo Goliasa oraz gramatykę opisową języka greckiego. Na półce pozwoliłam tylko zostać podręcznikowi do języka łacińskiego Jurewicza. Filologia klasyczna, mimo że darzę ją sentymentem, nie przyniosła żadnych korzyści, a co najgorsze była kiepsko uczona. Nasi profesorowie a przynajmniej jeden, który miał z nami najwięcej zajęć z łaciny i greki strasznie nas olewał dość powiedzieć, że gramatykę Goliasa powinniśmy skoczyć maksymalnie w pierwszym semestrze drugiego roku, a ona do końca trzeciego nie była skończona. Przez okres całych studiów budziło to we mnie frustrację i mimo że moim dawnym marzeniem było zostać na uczelni, wiedziałam, że nie powinnam iść na magisterkę, bo moja wiedza jest zbyt skromna. Próbowałam samemu się potem uczyć i nadrabiać, ale ech.
Mimo że studiowałam ten dumny kierunek humanistyczny, to pracuję z zupełnie innym językiem, nic już nie pamiętam z łaciny i greki i tylko książki, które postanowiłam pozostawić na regale tj. „Mity Greckie" Roberta Gravesa, „Grecki ogień, zatrute strzały, bobmby skorpionów, broń chemiczna i biologiczna w świecie starożytnym" Adrienne Mayor, „Mały leksykon mitologii greckiej i rzymskiej" Stanisława Stabryły, „Antologia anegdoty antycznej", „Liryka Starożytnej Grecji" i „Mały słownik kultury antycznej" mogą świadczyć, że prywatnie interesował mnie ten temat.
Ech, jeśli po trzech latach studiów zostało tylko mętne wspomnienie i kilka książek, które sobie kupiłam, to...
  • 4
@poorepsilon: ja miałem na studiach super wykładowczyni łaciny! Studiowałem historię i jak nie polubiłem tego języka, tak na każde zajęcia z nią byłem w 1 ławce ( ͡° ͜ʖ ͡°) może nie poddawaj się i spróbuj zaocznie zrobić dla siebie? moja wykładowczyni może jeszcze uczy to mogę dać namiary! wykłada chyba w 5 językach ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Invisum-69: temat raczej skończony. Musiałabym najpierw nadrobić całego Jurewicza. Poza tym łacina to tylko część problemu. I w sumie nie wiem czy chciałbym znowu się tego uczyć jak sobie przypomnę zajęcia z tłumaczenia seneki to mnie wzdryga. Jak można pisać zdanie na pięć linijek i podmiot, orzeczenie i dopełnienie bliższe i dalsze rozsiać po różnych częściach zdania