Wpis z mikrobloga

#wroniecka9
W kościele śmierdzi kobietami, żeby mi tu więcej kobietami nie śmierdziało... niech wielebny wystawi przed kaplicą dezodorant Playboy i każe się nim psikać cigodnym niewiastom przed wejściem, wtedy będą śmierdzieć jak żigolo lub jak wielebny i będzie git (-:
lukasmaster111 - #wroniecka9 
W kościele śmierdzi kobietami, żeby mi tu więcej kobiet...
  • 10
  • Odpowiedz
@lukasmaster111: Jeszcze w kaplicy na Wronieckiej to samo gadał, nawet czesciej - tam była w sumie mniejsza przestrzeń i pewnie bardziej było czuć.
On uznaje że dezodranty czy perfumy są za przyziemne jak na nos świętego i prowadzą do piekła
Można śmierdziec potem - byle nie za bardzo, bo wtedy "nie idzie sie modlić" ale perfumami czy dezodorantem w żaden sposób, nawet nie troche
  • Odpowiedz
@SmutnyStefan facet żyje mentalnie w początkach XIX w. nie tylko jeśli chodzi o rodzaj sprawowanych mszy św., ale też stosunków międzyludzkich. Wydaje mu się, że Baranowo pl. Zmartwychwstania 1, to jakaś kościelna miniwieś folwarczna, on jest plebanem - panem wsi, a warzywa to jego chłopstwo pańszczyźniane.
  • Odpowiedz
@galicjanin: W sumie tak było przed soborem. Nawet jeśli nie w całym świecie to na prowincji w wielu miejscach ksiądz był jak bóg. Objaśniał ludziom rzeczywistość. Dla tradsów nie ma znaczenia, że dzisiaj ludzie są lepiej wykształceni, mają dostęp do wielu źródeł informacji. Ksiądz ma być dla nich jak alfa i omega, tak jak to było jeszcze 60 lat temu
  • Odpowiedz
@SmutnyStefan co jest mega dziwne bo o ile przed soborem większość wiernych to rzeczywiście było ciemne chłopstwo tak obecnie do wspólnot tradycyjnych należy też niemało wykształconych ludzi nawet z doktoratami.
  • Odpowiedz
@SmutnyStefan: czcigodny zdanie o tradsach ma wyrobione z szerszego doświadczenia, czy tylko li z emisji Wielebnego Kapłana? nie przeczę, że tradsi przejawiają ponadprzeciętny szacunek dla stanu kapłańskiego, ale przypominam, że jeszcze z 20 lat temu księży odprawiających w Polsce starą Mszę można było niemal na palcach ręki policzyć. do tego na "koncesję" od biskupa czekało się latami, więc każdy taki ksiądz był na wagę złota.
  • Odpowiedz
@Odyniec_Podlaski: A co ma liczba księży do tego bo nie rozzumiem. Czy byłoby ich dwóch czy dwa miliony, chodzi o podejście jakie ci ludzie do takiego księdza mają. U Woźnickiego to urosło już do rozmiaru absurdu, jest to już rodzaj sekty, relacji sekta-guru. ALE w ogóle to przecież jednym z punktów rozbieżności miedzy tradsami a novusami jest status księdza względem wiernych - nie ma kościoła swieckich u tradsów, bo świeccy
  • Odpowiedz
@SmutnyStefan: ma to, że jak masz kilku na całą Polskę, to nie strzelisz focha jak ci się kazanie nie spodoba i nie będziesz "jeździł do Bydgoszczy". stąd może wrażenie, potulnych owieczek. Tradsi są wybitnym przykładem Kościoła świeckich, bo sami sobie te celebracje wywalczyli. Potem jest współpraca kapłana z wiernymi. Jest szacunek dla stanu kapłańskiego, nie ma kolesiostwa, ale nie ma też wiernopoddańczego uniżenia. Nauczający w sprawach wiary ksiądz to normalny
  • Odpowiedz