Wpis z mikrobloga

Szanowni Państwo, oto ona. Przygniatająca. Zabijająca.
Kępiński pisał o niej, że jest zbliżeniem się do śmierci.

DEPRESJA.

Chciałoby się od niej uciec, ale nie ma gdzie. Zrobiłem tę pracę jeszcze w 2020, chcąc uchwycić jej mroczną istotę.
Miała pokazać oblicze depresji. Przynajmniej tak jak ja ją znam.
Człowiek może utopić się od środka. W rozpaczy.
Tak przynajmniej ją widzę. I nie chodzi mi wyłącznie o klasyfikacje diagnostyczną (choroba afektywna jednobiegunowa).
W życiu wszystko jest pomieszane. Rzeczywistość posiada milony odcieni.
Depresja też nie jedno ma imię. Mam na myśli stan w którym człowiek poddaje się totalnej rezygnacji.

Dziś to dla mnie przede wszystkim twarz człowieka, który znajduje się w sytuacji granicznej.

Kogoś kto jest na granicy…
Na granicy bezsilności...
Granicy rozpaczy i zwątpienia...

Granicy beznadziei, która szybko przeradza się w tragiczną obojętność.
Na siebie. Na swój los...

Po jej przekroczeniu czeka rychła śmierć albo ocalenie. Albo albo.
W głowie zaś słychać tylko niemy krzyk wołający: ratunku…Niech mnie coś zabije, albo ocali...

Przytoczę tutaj słowa Krzysztofa Grzywocza :

„Uczucia coraz bardziej zanikają, cofają się, jakby człowiek umierał
(…)Cofa się wszystko co jest źródłem życia. (…) Postępuje proces regresji, człowiek jakby cofał się w rozwoju.
(…)W smutku nie ma nic złego,
ale jeśli trwa zbyt długo można się nawet od niego uzależnić”

Zadziwiający jest fakt, że im większy dobrobyt tym większą skłonność ludzi do zaburzeń depresyjnych.
Nie ignorujmy własnego smutku, zwłaszcza kiedy trwa niepokojąco długo….
#grafika #tworczoscwlasna #depresja
InphireZone - Szanowni Państwo, oto ona. Przygniatająca. Zabijająca.
Kępiński pisał o...

źródło: Depresja

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz