Wpis z mikrobloga

@hiperchimera: miałem na oryginalnym gameboyu, naprawdę świetna gra z różnym zakończeniami. pamiętam ile się namęczyłem za gówniarza, żeby odkryć pierwszą ścieżkę - a tu wystarczyło nie reagować przyciskiem na budzik i wario przesypiał pierwszy dzień ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@inrzynier: dla mnie jako grzyba z lat osiemdziesiątych do idealna odskocznia. Bo sama gra nie karze za wszystko i zmusza do przechodzenia kilkunastu razy jednego poziomu (nauka na pamięć) ale pozwala się cieszyć humorem z Grubasem w roli głównej.
@hiperchimera: No dokładnie. I w dwójce na dodatek nie da się zginąć, ani nie ma żadnego wkurzającego ogranicznika czasowego na ukończenie danego poziomu tak jak to było w jedynce.