Wpis z mikrobloga

#wybory

Po raz pierwszy od '89. roku jakaś partia uzyskała więcej głosów niż uprawnione osoby niegłosujące. Wielu z was z jakichś powodów to cieszy i skanduje "dojrzałe społeczeństwo", "wygrana demokracji".

A tak naprawdę te 25% uprawnionych, którzy z jakichkolwiek powodów nie poszli zagłosowac de facto odebrało immunitet jakiejkolwiek władzy, by narzucała wam jak żyć, co myśleć, kogo kochać i w co wierzyć.

Ludzie to nie kolonia mrówek, nie istnieje coś takiego jak "dobro społeczne", "interes narodowy". Jest tylko losowy zbiór jednostek ze swoimi indywidualnymi potrzebami. Mimo wszystko tym wszystkim piewcom demokracji, życzę aby nigdy nie stali się mniejszością pod jakimkolwiek względem i w jakiejkolwiek dziedzinie życia.

Jak to powiedział Frédéric Bastiat:

Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.


i taguję troche #libertarianizm a na pewno #agoryzm
  • 24
Na jakiej podstawie 25% odebrało immunitet 75%? Co najwyżej można się spierać, czy nie mają moralnie takiego prawa, no ale cóż. Stan faktyczny jest jaki jest. Agoryzm nie zadziałał i nie zadziała. Z tych 25% pewnie większości nie chciało się brać udziału albo nie mogło. Dla mało kogo było to przemyślane działanie.

Libertarianie muszą dostosować się do reguł systemu, bo inaczej system ich zmiecie prawem silniejszego. I nic nie zmieni fakt, że
Na jakiej podstawie 25% odebrało immunitet 75%?


@Ekspert_od_niczego: Chyba nie zrozumiałeś

Agoryzm nie zadziałał i nie zadziała.


@Ekspert_od_niczego: Tu nie chodzi o agoryzm a zwykłą ekonomię. Produktu, którego nikt nie będzie chciał, zmieni się, lub zniknie z rynku

Z tych 25% pewnie większości nie chciało się brać udziału albo nie mogło. Dla mało kogo było to przemyślane działanie.

Napisałem o różnych motywacjach, efekt jest taki, jak również napisałem

Libertarianie muszą
@prewenaza: No zamiast gadać po próżnicy, de facto poddając się okupantowi, wielu Żydów wybrało opór. Na szczęście teraz nie jest konieczna walka z bronią w ręku, ale wyborcza - jak najbardziej. Niestety nie wyjdzie się z szamba bez brudzenia sobie rąk. Można mieć czyste i tam zdechnąć.
@kuroszczur:

Tu nie chodzi o agoryzm a zwykłą ekonomię. Produktu, którego nikt nie będzie chciał, zmieni się, lub zniknie z rynku


Ale chce go 3/4 społeczeństwa, a większość reszty nie ma nic przeciwko i pewnie byłaby gotowa go bronić nawet.

Zresztą o czym mowa, jaki rynek, skoro to przymusowy monopol? Taki wybór, jak w sklepach za PRL.

Napisałem o różnych motywacjach, efekt jest taki, jak również napisałem


3/4 popiera system.

Nie
@Ekspert_od_niczego: Taka sama szansa na wygranie wyborów dla libertarian jak to, że frekwencja wyniesie 5%. Przy czym już frekwencja na poziomie 25% dałaby władzy do myślenia, podobnie jak tak niska frekwencja na meczach reprezentacji wymusiłaby konkretne zmiany. To i tak nie zmieniłoby co prawda mojego podejścia, bo doskonale wiem, że każda władza dąży do umacniania swojej pozycji kosztem zamordyzmu, ale Ty chyba coś o tym wiesz, bo kiedyś mi przyznawałeś rację
@prewenaza: Ta analogia nie jest calkiem dobra, bo przeciwko hitlerowcom było całe społeczeństwo poza kapusiami, wiadomo. Natomiast obecnie zlewaczone społeczeństwa zachodnie w ogóle nie czują, że brak wolności im urąga, same sie pchają w łapy państwa, mózgi mają tak wyprane, że libertarianizm nie ma szans.
Ci którzy walczyli z nazizmem mieli szanse bo mieli baze społeczną, okrucieństwo nazistów było jak na dłoni. Libertarianie nie mają nigdzie punktu oparcia, nie ma punktu
@prewenaza: Ale tu powraca problem liczb - nie mamy baazy społecznej, to kto te secesje wywalczy? Nie ma wojska, nie ma sojuszników. Do AK włączało sie tysiące ludzi, żeby walczyć w powstaniu. Nawet jak przegrali to pomogli ruscy (w sensie że było chyba lżej żyć w PRLu niż za Hitlera, a nawet jakby nie to zawsze gdzieś w teorii była możliwość uciezki na zachód) Dokąd ucieknie libertarianin po przegranej secesji. Nawet
@prewenaza: Pominąłem problem największy - nawet jak wywalczymy terytorium, wystarczy jedna rakieta albo akcja jakiegoś komando, żeby nas wykończyć. Powodów bedzie milion, chociażby handel dragami czy fakt, że bedą sie u nas na bank próbowali ukrywać zbiedzy i poszukiwani. Natychmiast nas uznają za państwo wrogie - i to absolutnie wszyscy (bo wszyscy inni są etatystami). Putin czy każdy inny zamordysta pójdzie po pomoc do Iranu, czy nawet Korei Płn. Ale kto
@SmutnyStefan: uważam że konflikt asymetryczny z państwem jest możliwy: https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_rebel_groups_that_control_territory i wręcz myślę że większe szanse ma mała, dobrze zorganizowana grupa niż szeroki ruch społeczny ala powstanie. to się nawet jakoś nazywa jak mała grupa radykałów walczy z rządem. ciekawe czy pięć oczu parsuje komenty na wykopie. są całe podręczniki typowych strategii, np. mobilność i ukrywanie się wśród populacji albo uczynienie ataku nieopłacalnym ekonomicznie, społecznie lub politycznie, przykładowo MAD, np. popularny