Wpis z mikrobloga

@Just_Jump: nie wiem ale po tym jak była ta afera z trupami od wody miejskiej w Rzeszowie i okolicach (nie pamiętam nazwy tej choroby) to poczytałem o tej wodzie z kranu niby zdrowej. I mocno ograniczyłem jej picie. Chwalą się na prawo i lewo że czysta i bezpieczna jak mineralka z ziemi a gówno prawda. Badają tylko cześć zanieczyszczeń, nie bada się właśnie tego gówna na które ludzie umierali (tego
  • Odpowiedz
@Just_Jump: woda butelkowana w szkło ale to zupełnie nieopłacalne i nie praktyczne. Filtr pod zlewem odwrócona osmoza i potem mineralizacja wydaje się dobra opcja. Ja po kilku latach przerzuciłem się na picie wody z butelek, a herbatę kawę itp robię z kranu. Ta butelkowana ma mikro plastik i bisfenol ( ͡° ͜ʖ ͡°) ale polecam poczytać jak badana jest woda np w Krakowie, czego nie obejmują
  • Odpowiedz
@niemodnie: chyba malo poczytałeś, bo legionella nie przenosi się drogą pitną, musisz ją wdychać, żeby się zarazić. Normy w Unii reguluje dyrektywa 2020/2184, Dz.U.UE.L.2020.435.1 Przypominam, że póki co jesteśmy w Unii.
@Just_Jump woda kranowa na wyjściu z zakładów uzdatniania wody jest w porządku, można to spokojnie pić. Pytanie przez co przechodzi po drodze. Jeśli materiały sieci są nowe, to nie masz się czego obawiać, nawet potencjalnych przekroczeń zawartości dopuszczalnych
  • Odpowiedz
@kasiknocheinmal: nigdzie nie napisałem że przenosi się drogą pitna i w ogóle mnie ta legionella nie interesuje. Po prostu po tym jak zobaczyłem info ze w pl się na to wody nie bada a w UE tak, Polska nie wdrożyla jakichś przepisów to zacząłem robić research na co jescse ta woda nie jest badana.

Piszez że woda na wyjściu jest bezpieczna. Napisz co masz na myśli i czy sprawdza się
  • Odpowiedz
@niemodnie: ale te hormony to masz wszędzie przecież, nawet był problem z bezpłodnością samców ryb w rzekach, nie wiem jak chcesz to ominąć pijąc wodę butelkowaną, która nie jest wodą wodą mineralną w starym rozumieniu normy, bo teraz jako mineralna może być określana każda wydobywana spod ziemi.
Jako bezpieczne mam na myśli brak obecności metali ciężkich oraz bakterii przekraczających NDS w wodach przeznaczonych do spożycia przez ludzi.
  • Odpowiedz
@kasiknocheinmal: nie będę przekopywal internetu od nowa bo nie zapisałem linków i nie zamierzam nikomu nic udowadniać. Ale badania zagraniczne czy bodajże z PAN pokazały znacznie wyższe ilości hormonów, pozostałości leków etc w wodzie z kranu która jest powierzchniowa niż z glebinowej. Tylko ważne jest nie buteljowsnie tego w pet. Nie mam teraz liczb przed sobą ale to były znaczące różnice.

@Just_Jump
W dużych miastach do kranów trafia oczyszczona woda z wód powierzchniowych, czyli z rzek. Jak wyjaśnia hydrolog dr hab. prof. AGH Mariusz Czop z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, trudno zaopatrzyć ludność w wodę wyłącznie z wód podziemnych. - Wiązałoby się to z koniecznością zapewnienia bardzo rozbudowanej infrastruktury oraz z dużą liczbą studni powierzchniowych, nawet do kilkuset studni. Ich wywiercenie, eksploatacja i utrzymanie są drogie. Zdarza się też, że wód podziemnych jest zbyt mało albo zostały one zanieczyszczone przez przemysł lub górnictwo - mówi.
Dlatego buduje się system zaopatrywania w wodę przy pomocy wód powierzchniowych. - Korzysta się z niego w Warszawie, Krakowie, we Wrocławiu czy w Bydgoszczy. A wody powierzchniowe... tam trafia wszystko. Ścieki nieoczyszczone, wody opadowe, woda z odwodnienia kopalń. Stają się naturalnym odbiornikiem wszystkich ścieków, które płyną z przemysłu, gospodarki komunalnej, z miast i z wiosek. Wszystkie zanieczyszczenia, które znajdują się na powierzchni ziemi, mają tendencję do tego, żeby spływać do rzek -
  • Odpowiedz
@niemodnie: ale wiesz, że część wody kranowej jest rozprowadzana z wód podziemnych? Zależy skąd pobiera wodę dany ZUW. W Krakowie większość jest zaopatrywana z powierzchniowych, ale np. Mistrzejowice mają ujęcie podziemne. Kielce w większości lecą na wodach podziemnych. Nie ma co rzucać ogólnikami jaka kranówa jest zła tylko podejść do tego rozsądnie. Są miejsca, gdzie rzeczywiście, a są miejsca, że lepsza niż w butelce jakieś byle co. I nie mówię
  • Odpowiedz
@Just_Jump: to chlor to pewnie coś właśnie wyszło w badaniach lub profilaktycznie zwiększono stężenie do dezynfekcji. Jak Ci przeszkadza to dzbanek filtrujący i po sprawie :) Generalnie lepiej, żeby był niż żeby go nie było jeśli trzeba mocniej odkażać z jakiegoś powodu. Jak nie jesteś pewien materiałów sieci w budynku to dzbanek tak czy siak jest dobrym pomysłem, ale jak blok nowy to macie na pewno wszystko z tworzyw sztucznych,
  • Odpowiedz
@kasiknocheinmal: racja, ja akurat patrzyłem na przykładzie miejsca w którym mieszkam. Co do mineralnych to dzięki za info, zglebie temat. Na razie u mnie piwniczanka lub muszynianka, ciekawe skąd to wydobywają.
  • Odpowiedz