Wpis z mikrobloga

tez bylem w ostatnich parlamentalnych i pamietam że straszenie trwało długo i że licznie głosów to jakaś masakra ( my liczyliśmy 5k ggłosów dwa razy bo cos tam sie nie zgadzało). Potem trzeba to gdzieś zanieść zaplombowane o 3 w nocy


@jak5z: U mnie trwało do 5 rano, bo się liczba kart nie zgadzała xD W sumie fajna zabawa, mogłem zobaczyć na własne oczy jak to wygląda od środka i ocenić
@tomasz-kalucki: ja raz trafiłem na takie ogarnięte baby, że jako zwykły członek musiałem wprowadzić wyniki do systemu
najlepsze jest to, że może zrobić to tylko komisja a akurat w mojej przewodnicząca i vice ogarnięte nie były
już się zlitowałem bo noc była i do chałupy się chciało