Wpis z mikrobloga

@snnop93: Obydwa całkiem fajnie się oglądało, z tym, że Zniewolonego toczy syndrom filmu, który gdzieś się widziało. Zakończenie nie zaskakuje, czego nie lubię. Rola głównego bohatera mnie nie porwała. Obawiam się, że niestety polityczna poprawność spowoduje, ze to on dostanie Oskara (moim faworytem jest Mathew Mc). Jedyny plus to rola Michaela Fassbendera, który moim zdaniem zasługuje na Oskara zaraz za Jaredem Leto. Do Nebraski nie mam zastrzeżeń, ale raczej nie
  • Odpowiedz