Wpis z mikrobloga

Dziś byłem świadkiem, jak rano jakaś matka z dzieckiem w wieku wczesnoszkolnym chciała wejść do spożywczaka i nie została wpuszczona, bo dzieciak był na rowerze. Musiał zostać na zewnątrz i czekać na matkę. Argumenty pań ze sklepu? (Bo przylazły dwie) Rower może mieć brudne koła, może nanieść błota, ostatecznie rowerem można narobić szkód i coś zrzucić z regału. Jednocześnie w tym samym czasie wchodziła laska z yorkiem, który na bank #!$%@? gówna innych psów i chodzi po zasranych trawnikach i tu już nie było żadnego problemu, mimo, że to sklep SPOŻYWCZY. W przedsionku stoi nawet miska z wodą dla pchlarzy. Ja #!$%@?ę, absurd. Świat staje na głowie. #zalesie
  • 2
@Panzerhund: może nie był to najlepszy pomysł, ale dzieciak wyglądał na pierwszoklasistę i może się boi zostać pod sklepem czy ki #!$%@?. Bardziej mnie oburza, że psiarze wszędzie się #!$%@?ą z tymi swoimi śmierdzącymi kreaturami. Żadne z nich nie powinno wejść XD