Generalnie, to zawsze byłem zagorzałym fanem wszelakich beta-ketonów, lecz dziś kolega nie miał żadnego krisa, tylko fetę, więc postanowiłem wziąć. I totalnie zmieniłem zdanie, i teraz preferuję fetę - czystość umysłu, mogę robić masę rzeczy, które wciągają mnie jak cholera, libido też jest, gadatliwość też itd. itd. ale bez urwania łba. A na beta-ketonach leżałem tylko z meksykiem w bani, spocony na łóżku i 95% czasu trzepałem konia. A Wy mirki z #narkotykizawszespoko, co wolicie?
@ajmu: w sumie u mnie to tez JEDNO z glownych zajec, ale potrafie na niej tez robic inne rzeczy. a po krysztalkach, to mi tak banie rozsadza, ze tylko wale i wale, i rzadko kiedy zrobie cos innego, no maksymalnie pojde posluchac muzyki i pograc w battlefielda. a po fecie, czuje ze mam tak jakby wieksza "wolnosc wyboru" i nie mam az takiego cisnienia na walenie gruchy XD ale krysztal
Co wolisz?