Wpis z mikrobloga

Fakt wspierania wysiłku wojennego #ukraina nie oznacza wsparcia każdej bzdury, którą robią.
Tutaj zgadzam się z większością, że strzelili sobie w kolano, przede wszystkim wizerunkowo. Ale tak jest kiedy to oligarchowie i biznes tworzy polityków.

Druga strona jest taka, że my, jako naród mamy jakąś dziwną skłonność do romantyzowania relacji i zdarzeń, które romantyzowane być nie powinny, czyli stosunki międzynarodowe.
  • 5
  • 74
@jasha proszę cię, Wołyń to teraźniejsza sprawa, a nie historia. Ukraina nie uznaje rzezi i nie zezwala na ekshumacje i pochówek pomordowanych, do tego odwołuje się do ideologii tych morderców i jednocześnie zezwala na ekshumacje żołnierzy Wehrmachtu. Jeśli to nie jest bieżąca sprawa to nie wiem co ją jest.
@jasha: też to zauważyłem, jak jakiś kraj zaczyna być dla nas choć trochę bardziej miły to od razu rzucamy się z kwiatami. My Polacy mamy jakiś kompleks, i to świetnie widać chociażby pod filmikami na yt gdzie jutuber zza granicy nagra o nas filmik. Zaraz zlatuje sie milion Polaków i nabija mu wyświetlenia xD
@jasha: Mam wrażenie że zapomnieliśmy że w polityce nie ma przyjaźni, tylko interesy. My walczymy o swoje, Ukraińcy walczą o swoje. Mi tez nie podoba się ich narracja w tym sporze o zboże, ale nie rozumiem dlaczego tak dużo ludzi odpaliło się od razu emocjonalnie "Teraz to już ich nie wspieram, pamiętajcie że ukry, Wołyń, etc. etc.".

Ok, część to ruskie trolle, ale ta mentalność "Ej, Mati, teraz już nie lubimy