Wpis z mikrobloga

#przegryw Dotarło do mnie, że ja nie lubię być związany czy to umową czy to kimkolwiek czy kimkolwiek itp.

Tyczy to się umowy o pracę - jesteś związany bardzo ciężkim kontraktem na wstawanie 5 razy w tygodniu np o 4 rano.

Tyczy to się szkoły - jesteś zobowiązany chodzić i spędzać tam też 5 razy w tygodniu po 7 czy 8 godzin, a w dodatku mogą tam ciebie gnębić, a jak jesteś autystyczny to będziesz na uboczu i nie będzie ci się w szkole podobać.

Tyczy to się również związków międzyludzkich - jesteś w związku z kobietą, to często nie jesteś wolny, a musisz się już dostosować do drugiej osoby. Nie mówiąc już o związku małżeńskim i rodzinie i posiadaniu dzieci, to już jest kompletne game over i wszystko jest już podporządkowane pod nich, wolności praktycznie już w ogóle brak, a ponadto nie możesz już poneetować czy iśc do pracy na pół gwizdka, gdyż masz na utrzymaniu inne osoby.

Ja np boję się bawić w dorosłość, i już dwa lata chodzę do spierdopracy w pyszne, gdyż tam pracuję kiedy chcę i i ile chcę i to mi odpowiada, a do tego nigdy nie byłem w bliższej relacji z kobietą, a jak już byłem na kilku spotkaniach z ukrainką, to podświadomie jakoś myślę, o tym, żeby to nie wyszło, żeby przecież nie być w związku i tym samym nie być związanym z kimkolwiek, czy czymkolwiek.
  • 3