Wpis z mikrobloga

Tak sobie gram w tego #starfield i przyjemna gierka żeby nie było, ale nic przełomowego jak twierdzą niektórzy recenzenci. Natomiast od dłuższego czasu miałem uczucie deja vu grając w tę grę i w końcu mnie olśniło. Przecież to jest niemalże kalka z #masseffect andromeda, tylko wykastrowanego o filmowe wstawki, dynamiczną walkę i możliwość jazdy po planecie zamiast #!$%@? wszędzie na piechotę. W sumie trochę dziwi, że Andromeda swego czasu spotkała się z takim hejtem, a Starfield generalnie zdobywa laury. Dla mnie to z grubsza ten sam poziom, nawet ze wskazaniem na Andromedę która generalnie też mi się podobała jako eksploracyjna gierka o kosmosie.

#gry
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 3
@Kosmiczny_pies_Kazak no bo Bioware miało dalej robić "cuda", a bethseda jest memem i nie zawiodła w tym. gra jest gówniana ale sojaki krzyczą "ooo hahahaha ale bugi, ale na szczęście tak miało być, magia brthesdy :333"
  • Odpowiedz
@Kosmiczny_pies_Kazak: no andromeda na premiere byla zbugowana, memy typu "my face is tired" nie wziely sie zniakad ( ͡° ͜ʖ ͡°)
dodatkowo towarzysze sa slabi, szczegolnie jak ich porownasz do tych z oryginalnej trylogii. z tego co pamietam to walka w andromedzie byla spoko, fabula glowna dopiero sie rozwinela gdzies pod koniec w sumie...no taki sredniak, a oczekiwania byly duzo wieksze po swietnej trylogii.
A Bethesda?
  • Odpowiedz