Wpis z mikrobloga

Mamy tu kogoś kto montował i testował przez dłuższy czas chińskie graty (w szczególności zawieszenie) typu Maxgear, Ashika, Trucktec, Denckermann i każde inne podobne tanie ścierwo?

Z opinii w necie wychodzi tyle co w przypadku każdego innego producenta czyli nic, jedni narzekają inni chwalą. Patrzę półkę wyżej, Febi czy Meyle - to samo, połowa osób pisze że chłam rozpada się w rękach, jeszcze wyżej Lemforder, BIlstein i podobne - to samo

#motoryzacja #samochody
  • 8
@daniel-domanski: maxgear łożysko z piastą rozpadło się po 15k km. Teraz montuję tylko meyle hd/lema/faga/vaico/valeo/Sachs/ate (rzadko bosch - chyba, że pierwszy montaż, jeszcze rzadziej febi) wszystko inne to szmelc.
@daniel-domanski: Do A4 B8 Avant 2.0TDI założyłem dwie półośki maxgear bo kosztowały z robotą razem 1200zł. Dla porównania ASO 4kzł sztuka (!!!), a pozostałe firmy ok. 1000-1500zł sztuka.

Stwierdziłem, że jak maxgeary rozsypią się po 30kkm to założe kolejny zestaw, bo cenowo to zbyt dobrze wychodzi.
@v-tec: skf zależy, ogólnie u mnie dobrej opinii nie ma. Jak dla mnie najlepsze łożyska produkuje INA, nigdy się nie zawiodłem. Natomiast na SKF już tak..

edit: Do listy dodałbym jeszcze LOBRO - przeguby/półosie/osłony przegubów itp.
Stwierdziłem, że jak maxgeary rozsypią się po 30kkm to założe kolejny zestaw, bo cenowo to zbyt dobrze wychodzi.


@Fracksh: dolicz do tego lawetę, bo z ukręconą półosią nigdzie nie pojedziesz. I do tego, że ta półoś nic nie zrobi. A może narobić ambarasu, np. zniszczyć miskę olejową lub inne podzespoły.

PS. Jeździsz autem za 20-30k zł i szkoda wsadzić w to auto kilka tysięcy? Śmieszni ludzie, kup sobie renówkę albo peżota,
@GeDox: Zrobiłem już 25kkm od wymiany i absolutnie nic się nie stało :).

Jeżeliś taki bogaty, to proszę bardzo, ładuj zawsze części premium i lataj z każdą pierdołą do ASO. Sprowadzam i robię samochody jako dodatkowa robota i nie raz nie dwa nie trzy przejechałem się na tym, że część premium (cześć sprzęgła i dwumasy LUK) były gorsze jakościowo niż chińczyk.

Poza tym, po co ładować nie wiadomo jakie pieniądze, skoro
@GeDox: No pewnie, że tak. Nie pamiętam kiedy nie dodałem miodu do oleju przed sprzedażą, żeby silnik cicho pracował. Co mam się przejmować przyszłym właścicielem jak liczy się tylko moja wypchana kieszeń? 99% ludzi w tym kraju nie zna się za grosz na mechanice i motoryzacji, ważne, że wypolerowany samochód i skóra wygodna, a reszta? Jak ktoś głupi i nie bada tematu, to przepłaca he he.