Wpis z mikrobloga

#hotelparadise Ten sezon jest śmieszny. Teoretycznie poważni ludzie zachowują się jak dzieciaki, ale pomyślałam, jak niebezpieczna może być grupa i jak może zniszczyć człowieka.
Łucja jest tu jedyną osobą, która szczerze próbuje zjednać sobie ludzi i stworzyć silną parę z Rochem. Jedyny problem Łucji to kiepska komunikacja, ale przestaje mnie to dziwić, bo gdy po rozmówcy widać, że jest nastawiony negatywnie, to ciężko mu wyjaśnić, że się nie jest wielbłądem.
Tymczasem za jej plecami odgrywa się alternatywna rzeczywistość i pocztą pantoflową roznoszone są, jak zaraza, informacje o jej intrygach i przebiegłości. Roch, który chce być dla wszystkich miły i nikogo nie skrzywdzić, najbardziej krzywdzi swoją partnerkę, bo uniósł się samczą dumą, wbił sobie do głowy, że ona JEGO postawiła na ostatnim miejscu, więc nawet nie próbuje się z nią szczerze i uczciwie dogadać. Przerosło go to wszystko i prawdopodobnie poleci do domku. Może załapie się na miejsce w samolocie obok Sabiny, by móc wspólnie ujadać na podłą Łucję.

Nie uważam, że to są źli ludzie. Uważam, że są kompletnie niedojrzali.I tylko Łucji szkoda.