Wpis z mikrobloga

Jak to jest, że z jedną osobą mogę gadać do rana, a z drugą po kilku zdaniach szukam sznura, żeby się powiesić...?

Gorzej, jak ta druga osoba to twoja matka....

Wyssie energię nawet z kwiatka na parapecie. Kocham ją i unikam jednocześnie. Impas. Nie mam już pokładów energii. Gdyby chociaż wdrożyła choć jedno rozwiązanie tego miliona problemów. Ale nie, przecież to by je rozwiązało!

Ponoć już o niej zapomniałem i ją porzuciłem, bo nie dzwonię od miesiąca. A wcześniej miałem czelność zasugerować, żeby odstawiła benzo i poszła do psychologa.

A może niech myśli co chce. Muszę tylko jakoś sam o niej nie myśleć, bo siedzi mi w głowie za bardzo, wraz z tymi wszystkimi jej oczekiwaniami wobec mnie i poczuciem zawodu.

inaniezdupy #psychologia
  • 3
@Jonn: To te wcześniejsze wpisy to o matce były? Trochę mi się teraz rozjaśniło. Bardzo mi przykro, mireczku.
Jeśli znajdziesz w tym jakieś pocieszenie to mogę ci powiedzieć, że jej oczekiwania to nie twoje obietnice. To jest wyłącznie jej problem, nie bierz na siebie cudzych rojeń względem własnej osoby.