Wpis z mikrobloga

#mafsaustralia
Huhu. Obejrzałam już z samego rana, ale potem wiadomo, fru na plażę.
No trochę się działo w dzisiejszych odcinkach.

Teksańczyki Dramatyńczyki - jak dobrze, że odeszli obydwoje! Jedno walnięte, drugie jeszcze bardziej. Holy jest furiatką, wszystko na mega poważnie i najlepiej to chodźmy się zapładniać już teraz, bo ja tu czary mary kadzidełka, waginę okadzam i nic...
Miała rację z tym, że grupa ją olała, zostali zmanipulowani przez Andrew. Ale te jej wieczne jojanie też mnie już wnerwia.

On z tą swoją szczerą szczerością aż do bólu nie kuma niektórych rzeczy. I to wieczne "nieprzeproszenie", jezuuuuuu. Nie było tam ani ociupiny szansy. Nie umie w ogole rozmawiać, wyjaśnić czegokolwiek.
Myślę, ze on się trochę specjalnie chciał wymiksować z tego programu.

Sellina i Cody - no bang bang pierwsze, po imprezie, po pijaku, spontanicznie - najlepiej ;) hah ciekawe,jak dalej dadzą sobie radę. Ona zadowolona, a on to ciul wie. Mam wrażeniie, że jest zdystansowany mimo tego bzykania.

Sam i Al - o ludzie, co to za dziewucha jest! Ciągle szuka problemów, nawet tam, gdzie ich nie ma. On nie zasłużył na pocałunek, pfff. Służy to pies co najwyżej, ksieżniczka z dupy. Wszędze widzi podstęp i o jeju, skoro ktoś tam nie wykonał zadania to ona została biedna zmuszona... no sierotka marysia, dobrze, ze ją John trochę wyprostował. W końcu po coś te zadania robią. Al jest nieporadnym, młodym chłopakiem, który umie figofago ale tylko na filmikach promujących. Jest nieśmiałym niedźwiadkiem, który nie czyta takich problemowych bab, bo on tylko wyrywa, bzyka i wraca do domu. Nie ma doświadczenia, ona oczekiwała kogoś innego i to się nie uda.

Sulejmany - niby wszystko pięknie, ona się szczerzy, on jest dobrej myśli, a jednak mam wrażeniie, ze w jej kociołku już zaraz dekiel wywali. Trochę taki przyczajony tygrys, ukryty smok.

Mitchowie - no tutaj widzę terapię wielomiesięczną. On jest jak escape room, pozamykany. Siedzi w skorupe, za dużo się dla niego dzieje chyba. Żył se chłopak spokojnie, aż tu nagle go napadli programem, bad, bad people! I jeszcze strzelają słowam między oczy, ojoj. Jak to nie pierdyknie to będę zdziwiona. (Elka ma piękne włosy!)

Dubajki - Pierwsza Wielka Australijska Drama o Telewizor ;) Ona sobie myslała - pozamiatam tym kolesiem, a tu bęg. Zamiatają sobą nawzajem, hah. Ona jest taka niesympatyczna, to jej tępe spojrzenie i memłanie pontonami mnie obrzydza. Brent w kaszę dmuchać sobie nie daje i dobrze. W każdym razie dalej ciagną ten wagon. Ja bym jej walneła na tej kozetce. (Boszz, jak on się uśmiecha!!!! mrrrr).

Oliwia i Jackson - no tu już gwiazdki, motylki, gołąbki białe, brokat, jednorożce, ciepło w serduszku, płaczki, wzruszki i poruszki. Utulimy Cię i udusimy swoją miłością, wszechobecna nirwana i niebo :D

Domina i Dżek - tu też ideały, mąż najlepszy, wygrana na loterii, a już na weselu bąki pod stołem. Po co ona takie rzeczy pierdzieli, no ludzie,,,, jakas niedowartościowana baba i ten niebieski makijaż, jak 'grzybiarki' przy drodze.
  • 5