Wpis z mikrobloga

Tak się zastanawiam czy ja kiedykolwiek w ogóle byłem szczęśliwym człowiekiem. Ja chyba nawet nie wiem co to znaczy być szczęśliwym. Przez cały czas zbieram kopy od życia. Ja się pytam, ile można?! Każdy ma jakiś próg wytrzymałości psychicznej. U normalnych ludzi w życiu panuje taka sinusoida, raz jest dobrze, raz #!$%@?, raz dobrze, raz fatalnie, raz na wozie, raz podwozem. A u mnie? Moje życie to jedna wielka deprecha, nic dziwnego że w końcu się totalnie wypaliłem i dopadła mnie anhedonia. #przegryw #depresja #gorzkiezale
  • 6
  • Odpowiedz
@Pioter_Polanski: jeśli piszesz to nieironicznie i chodzi ci o endorfinki to regularnie praktykuje trening siłowy i rower. Niestety to nic nie daję, chwilowy przypływ energii i to w sumie tyle. Po chwili znowu wraca stan przygnębienia i smutku. Muszę mieć już srogo #!$%@?ą chemie w mózgu.
  • Odpowiedz
@Sadomason:

Każdy ma jakiś próg wytrzymałości psychicznej.


Zgłaszam się że ja już też over. Ileż można czekać tylko na to co się #!$%@? w życiu. Czysta Anhedonia. Proszę mi dawać lobotomię, eutanazje albo chociaż esketaminę.
  • Odpowiedz