Wpis z mikrobloga

@irolslozok zastanów się. Jeśli chciałbyś pic mniej, ale Ci nie wychodzi, to może jednak masz problem i jesteś już po drugiej stronie. Pogadaj z kimś w temacie, poczytaj, posłuchaj podcastów czy wywiadów, może przejrzysz na oczy. Mnie się udało, choć początkowo tez celem było żeby pic mniej lub rzadziej i nie wyobrażałem sobie, żeby nie pic na zawsze. Po kilku tygodniach-miesiącach nawyk słabnie, siła przyzwyczajenia osłabia się i zaczniesz myśleć ze to
  • Odpowiedz
@Hinode: Gratuluję. Też tak zaczynałem bez, 100 dni, potem w się opiłem, potem znowu 100 dni. Ale takie odliczanie do kolejnego picia, to niestety też alkoholizm. Potem półtora roku bez, ale potem znowu poleciałem bardzo mocno z % Teraz jestem świadomy, że nie ma czegoś takiego jak liczenie dni, po prostu nie piję ósmy miesiąc i nie zamierzam do tego wracać.
  • Odpowiedz
@irolslozok tak samo myślałem. -Nie jestem po drugiej stronie, bo przecież w tygodniu to symbolicznie, a w weekendy ciężej. - Ale zastanowiłem się czy ewentualne nie picie w weekend to stan normalny i decyduje się napić czy odwrotnie i muszę zacisnąć żeby żeby nie wypić w piąteczek lub sobotę. Mało tego, pomyślałem o wszystkich drobnych sytuacjach gdzie „obiektywnie” alko zmieniło moje plany na gorsze bądź przyniosło ograniczenia. Wieczorny rower/bieganie - bez sensu,
  • Odpowiedz
@Chekatomba no masz racje w 100% musze sprubowac tak przynajmniej w weekend nic nie wypic moze dwa i wtedy takie przemyslenia odpalic mimo ze nie chodzi mi o to zeby wogole nie pic nic bo jednak czasem dla klimatu bym sie napil ale chodzi o to wlasnie czasem a nie ze co weekwnd flaszka łychy peka od xlat
  • Odpowiedz
@irolslozok życzę Co dobrze, ale z tego co piszesz, to tylko nie pic w ogóle. Ale do tego pewnie dojdziesz. Generalnie, chwile mi zajęło zanim przyznałem racje specjalistom, ze nie da się „trochę” przestać. Jak masz problem i wiesz ze musisz ograniczać to znaczy ze masz problem i nie powinieneś pic w ogóle. Do nawyku wraca się ze zdwojona siła. Jeśli sobie zrobisz przerwę na 3 miesiące, to po trzech miesiącach wrócisz
  • Odpowiedz
@irolslozok mam nadzieje, ze dasz radę. Ale załóż sobie ze za pół roku sprawdzisz to, a najlepiej poproś kogoś Ci bliskiego. Wg mnie samo to, ze traktujesz to w kategorii wyzwania świadczy o tym, ze jest to problem, którego nie rozwiążesz na drodze codziennych wyborów. A picie mnie czy nie picie na tym właśnie polega. Wracasz do domu po pracy i nie pijesz piwka, idziesz w weekend na imprezę i po dwóch
  • Odpowiedz