Wpis z mikrobloga

#przegryw
Dawno temu pryczylem eskortke.
Pewnego razu nie mogłem sie podniecic. I mam mikroskopijnego penisa. Więc eskorta pomyślała, że ​​to zabawne i zaczęła chichotać. W moim umyśle pojawił się przebłysk skrajnego gniewu. I chyba też to wyczuła, sądząc po wyrazie mojej twarzy, bo natychmiast przestała się śmiać. A błysk gniewu minął w ciągu sekundy. Sesja zakończyła się kilka minut później, a ona wyszła po wypaleniu ze mną szluga. Ale jej mały chichot dręczył mnie przez bardzo długi czas. Yebać to, moi incelscy bracia. Nawet eskortki się ze mnie śmieją.
#pasta
  • 2
  • Odpowiedz