Wpis z mikrobloga

Wszystko powoli wraca na stare tory.
Od miesiąca pracuję u poprzedniego pracodawcy, robię wszystkiego po trochu. Trochę na produkcji, trochę na magazynie, trochę jeżdżę z towarem do klientów. Pracuję po 8 godzin, wracam do domu i mam święty spokój. Nie muszę już spać w ciężarówce i stresować się brakiem miejsc na parkingach, przedłużającym się rozładunkiem, napiętymi terminami, korkami i służbami. Jazdę na tirach zostawiam w słusznie minionej przeszłości, i o ile nie będę musiał z jakiegoś powodu szybko zdobyć trochę pieniędzy, to nie zamierzam do tego wracać.
Dzisiaj podpisałem umowę na czas nieokreślony i zeszło ze mnie to dziwne napięcie, bo w sumie przez dłuższy czas nie wiedziałem czy będą mnie tam chcieli na stałe czy nie.
Teraz mam długi weekend jak człowiek, do pracy wracam dopiero w środę. I idę do niej z uśmiechem na ustach bo mam spokój, którego nie doceniłem i ludzi, którymi w pewnym momencie wzgardziłem.
Żaden pieniądz nie jest wart zdrowia i trzeba mi było takiej nauczki żeby to zrozumieć.
#przegryw #tulaczkialkusa
  • 8
@staryalkus: istnieje jakaś praca dla najwiekszego nieudacznika świata tzn mnie? Jestem menelem bez szkoły nawet średniej, w zasadzie jedyne co niezle ogarniam to jezyk angielski. Ogolnie kazdy mowi o tych magazynach, problem w tym ze jestem slaby jak mucha i umarlbym nawet jakby jakims cudem mnie przyjeli. Jestem na poziomie autystycznego uposledzonego ale nie chca mi tego stwierdzic choc to prawda.